Jedyne co mnie interesuje z tych wszystkich stworów, to nowa Godzilla. Wyczuwam po trailerze odrobine klimatu, ale i to może by złudne i wyjdzie znowu jakiś Pacific Rim, czy inny chłopak z młotkiem, jak to Gerus słusznie podsumował
Takiej posuchy w kinematografii to juz dawno nie widziałem, z tego wszystkiego odświeżam stare i dobre filmy. Chociażby ostatnio trylogie Ojca Chrzestnego, no i po tym filmie juz człowiek na nic nie ma ochoty.
Na ruszta wrzucam jeszcze Powrót do przyszłości, Bliskie spotkania trzeciego stopnia, a może nawet ET, czy jeszcze lepiej Goonies, pamięta to ktoś w ogóle?