Reżyser „Życia Pi” porzuca 3D i HFR: „Cały ekosystem jest zły”.
Ang Lee, reżyser Life of Pi , Long Halftime Walk Billy'ego Lynna i Gemini Man , mówi, że nie planuje ponownie produkować w 3D i HFR przy 120 kl./s.
Życie Pi przyniosło Angowi Lee Oscara w 2013 roku i odniosło komercyjny sukces, ale Long Halftime Walk i Gemini Man Billy’ego Lynna okazały się klapami kasowymi i nie wzbudziły entuzjazmu wśród widzów filmami o dużej liczbie klatek na sekundę po ich premierze w 2016 i 2019 roku.
Obydwa te filmy nakręcono w 120 kl./s, aby ulepszyć wrażenia 3D, ale bardzo niewiele kin wyświetlało je w 120 kl./s. Większość nawet nie wyświetlała ich w 60 klatkach na sekundę.
„ Próbowałem wyższej liczby klatek na sekundę i wypróbowałem 3D” – Ang Lee powiedział IndieWire w wywiadzie. „Próbowałem nowych sposobów kręcenia filmów. Te zdjęcia są naprawdę ostre. To duża presja. Wszystko jest trudne, więc zawsze jest to ogromna presja”.
Czy pamiętasz piękno Life of Pi i wykorzystanie 3D?
„Cały ekosystem jest zły”
Zły odbiór i brak technicznych ulepszeń wideo w kinach najwyraźniej spowodowały, że uznany reżyser stracił zainteresowanie propagowaniem zmian.W wywiadzie dla Indiewire skrytykował wyświetlanie filmów 3D i ubolewał nad ich często mrocznym wyglądem.
„ Ogólnie rzecz biorąc, 3D… (jest) bardzo złe” – powiedział Lee. „Twórcy filmu są źli. Teatry są złe. Cały ekosystem jest zły. To nie jest stworzone do (3D). Nie chcę narzekać, zrzucać winy na medium… To publiczność i branża (którzy) nie byli przygotowany."
- „W teatrach jest skąpo. Jest naprawdę ciemno, nie można tego naprawdę zobaczyć. Migocze, a 3D... Ludzie słabo wykonują swoją robotę, (to) przyprawia o ból głowy, jest po prostu źle. Nie można obwiniaj publiczność, że się nie podoba, bo jest zła. A kiedy robi się dobrze, ludziom się podoba. To proste. 3D różni się od 2D. Nie można porównywać tych dwóch filmów. Jeden jest wyrafinowany, a drugi jest jak dziecko.”
flatpanelshd