Wąskie fronty do kina za max 2300 + 12 m kw?

jdud2

New member
Jak się sprawuje w kinie zestaw 5.0 oparty o fronty KEF iq50, satelity kef iq10, centralny kefi q2c? Myślę o taki podpiętym do yamahy rxv-663 w pokoju 12 m kw. Ewentualnie MA br5-br1-brlcr. Czy iq kefa mogą swoją impendancją (4 ohm) spalić siebie lub ampli? Czy kef iq 50 mają jakiś bas? (bas na poziomie frontów od quadrali 700 już by wystarczył). Czy ewentualnie br5 mogą roznieść mi pokój zbyt mocnym basem? Mam też pomysł z Epos Els 303 jako frontami, ale choć podobno są dobre, to niewiele o nich wiem i nie kojarzę, jakie satelity i central by do nich pasował.
Potrzebuję "miniaturowych" (szerokość max 17 cm, wysokość poniżej 90 cm) w jasnym drewnie podłogówek i tylko do zestawu 5.0 bez suba. Muszą być ładnie wykończone. Cena to 2300 zł na fronty- nie przekraczalna, resztę dokupię chyba później.
Tylko do kina, ale bez szaleństw z efektami. Liczy się dobra szczegółowość, przestrzenność i wyrównanie pasma, łagodność.
Na razie jadę na prowizorce w postaci ampli yamahy rxv-663 i jakiś plastikowych pierdziawek philipsa po stówce za sztukę (plus brak suba). Myślę, że nawet cokolwiek wybiorę, będzie już super po tych philipsach.

Proszę o poradę - tylko bez wyjeżdzania z zestawem "1 wielki sub i 5 małych satelitków", albo "monitor na ten metraż jest lepszy niż podłogówka". Ani jednej ani drugiej opcji nie da się u mnie zrobić z pewnych specyficznych powodów. Podłogówka też nie może przekraczać podanych przeze mnie wymiarów (zwłaszcza szerokość).
 
Ostatnia edycja:

mkk1

New member
Hmmm.... KEFy bez suba do kina ....Ja bym się zastanowił a na pewno posłuchał . Basem na pewno nie zabiją :)
M
 

jdud2

New member
Ech, ale zmarzłem dzisiaj:(. Połaziłem trochę po salonach audio w moim mieście, ale wszędzie żądają, abym przytaszczył swoją ampli yamahę na odsłuch:confused:. Poza tym boję się, że warunki odsłuchu nie będą odpowiadać mojemu pokojowi.

Jak się przyjrzałem drogą różnych eksperymentów i zasięgania opinii, to od dźwięku br 5 może być sporo dudnienia w pokoju (podpiąłem kiedyś głośniki od bumcykcyk całkiem niezłej mini wieży sony), poza tym wyobrażam sobie tą jakość dźwięku, bo podejrzewam, że podobne w charakterystyce są słuchawki koss porta pro (wielka przestrzeń i moc zakrywająca szczegółowość i wierność przekazu instrumentów).

Przez wiele lat miałem podpięty subwofer pasywny philipsa- dawał radę choć nie schodził bardzo nisko, ani nie wiernie symulował strzałów, a jedynie nakreślał w kinie niskie tony (miał 1 głośnik 12 cm i jeden 14 cm). To samo słyszałem na odsłuchu qiuntas quadral 700, za to jamo 606 miało rozlazły niekonkretny bas i mało szczegółów.
Kina używam głównie po 18.00, czasem nawet do 23.00. Mieszkam w bloku, nawet rodzice zrzędzą od zbyt "mocnych efektów" i ja w sumie też za nimi nie przepadam. Oglądam filmy, ale od strony muzycznej nie liczą się raczej sceny z "wyskokowymi" efektami, ile bardziej sceny z podkładem jakiegoś sountracka.

Po zmianie plastikowego kina philipsa i wymuszonemu odcięciu pasywnego subwoffera urzekła mnie szczegółowość detali tak dźwięków efektowych jak i instrumentów w podkładzie muzycznym filmu. Wolę iść w tym kierunku. Tylko basu mi trochę brak. Jakieś bum by się przydało, byle by nie takie, że włos mi się na głowie jeży, tylko takie łagodne i nie przesłaniajace detali.
Przykłady tego, co potrafi mój zestaw yamaha + plastikowe satelitki philipsa: Millenium actress (sceny z technomuzyką - brak basu), obojętnie jaki epizod gwiezdnych wojen (potężny bas w muzyce i efektach), żołnierze kosmosu (fantastycznie nisko schodzacy bas ryku silników krążowników, ale brak jakiegokolwiek basu przy wybuchach), odyseja kosmiczna 2001 (fantastyczne odtworzenie scen ze statkami kosmicznymi na tle utworów "Tak rzecze zarathustra" i "nad modrym Dunajem"). I tak mógłbym o wszystkich filmach pisać: wspaniałe instrumenty i szczegółowe efekty, ale łagodny bas jak z pasywnego słabego subwoffera też by się przydał (tylko nie do straszenia sąsiadów).

I tylko jedno jeszcze dodam. Mam pokój 12.25 m kw. ale ponieważ mam od strony przyszłych frontów meblościankę, to może z 1-1.5 m kw. trzeba odliczyć.

Może to jeszcze pomoże wam mi doradzić.

Aha, skoro powoli zmierza to do kef iq50, to jak to jest z tą impendancją. One mają 4, a nawet i do trzech potrafią zejść. Strasznie nie daje mi to spokoju, że jeszcze bym coś przepalił - zwłaszcza jakbym pomyślał o podkręceniu basów w tych przyszłych frontach. W sumie nie słucham głośno (na 96 stopni głośności to ja poruszam się w zakresie od 40 do 60 stopni), ale byle bum i miałbym stracha.
 
Ostatnia edycja:

masonn

New member
unbeatable1985 zwariowales? polecasz gościowi RF52 na 12 metrowy pokoik? I to jeszcze takiemu co nie chce zbyt wielkiego basu.
Skoro zalezy ci na szczegółach weź KEFa.Bez przesady one aż tak małego basu nie mają.Na takim metrażu sobie poradza zankomicie
 

jdud2

New member
No dobrze... Podjąłem (chyba) decyzję. Dostałem dobrą ofertę na br 5, a poza tym zliczyłem ile wyniesie przyszłościowo zestaw iq kefa kontra br monitor Audio i to pierwsze zachacza mi już o 5000 - stanowczo za dużo - żaden dźwięk tego nie wart dla mnie. To drugie to sporo o tysiąc mniej. I ta impendancja kefa jednak za mocno mnie zestresowała.

Zobaczymy. Narazie kombinuję z zakupem MA Br5. Odezwę się, jeszcze na forum, jak mi to spasowało i jakie wrażenia:bober:
 

jdud2

New member
Dobra cena to jaka?



1950 zł + transport gratis:p


A teraz do rzeczy. Mam już MA Br5. Pięknie się komponują z wystrojem pokoju, wcale nie za duże na metraż, nie pochłaniają przestrzeni, ale jak wiadomo - o dźwięk chodzi, a nie o estetykę.

Zatem stwierdzam, iż da się spokojnie używać tych kolumn na 12 m kw. Ci, co lubią bas, najwyżej suba nie kupią, bo i potrzeby nie ma, jest głośno i efektownie. Co do mnie, to zatkałem tubę z tyłu i bass spotulniał do wartości przeze mnie oczekiwanej.
W muzyce i efektach odczułem zdecydowanie i przyjemnie i miękkie uzupełnienie pasma o niskie tony, za to tony wysokie to jakaś porażka. Podobno miały być wycofane, ale dobrze uzupełniające pasmo, a całe kolumny miały być "muzykalne". No, moje plastikowe pierdziawki od philipsa są już bardziej muzykalne, bo zapodają bardziej szczegółowy dźwięk i zdecydowanie lepszą szczegółowość.

Wiem to, ponieważ mam nadal podłączony central od filipka obok frontu MA Br5. Oczywiście biorę sporą poprawkę na niezgodność tonalną obu głośników, ale i tak niesmak zostaje.

Zatem zadaje takie pytanie, czy ktoś podłączał jakiś wypasiony sprzęt do MA BR5 za pomocą najtańszego kabla? Wiem, to śmieszne pytanie, ale czy odpowiedź jest aż tak oczywista? Z tego małego głośnika wysokotonowego br5 słyszę lekkie szumy, filipku szumu nie ma i nie wiem, czy po prostu kabel nie wyrabia. Miał ktoś takie "egzotyczne" doświadczenia?

Mi wychodzi taka śmieszna teoria, że kabel z plastikowego zestawu kina domowego spokojnie wystarcza na te małe pierdziawki, a nie wyrabia na duże frontowe głośniki? Co powiecie?

Z góry mówię, że kabla jeszcze nie prędko wymienię, a dźwięk z tych br5 jest przyjemniejszy niż poprzednio, tyle że kolosalnej różnicy nie słyszę, a chyba powinienem.
 

rafal735r

New member
Nie ma takiej opcji ze to kabel, ale dla swietego spokoju moglbys zapewnic tym kolumienkom cos lepszego. Takie minimum to ProCab LS25.
Z wlasnego doswiadczenia powiem ci tyle ze ja tez mialem problem z trzeszczacymi wysokimi itp. A mialo to miejsce jak kupilem polecanego Denona PMA-925R. Napalilem sie i zakupilem. Poczytalem tu i owdzie, zerknelem na cene nowego. W 98r byl to koszt prawie 3tys wiec napalilem sie jeszcze bardziej myslac ze to idealny zakup tym bardziej ze wzmak kosztowal mnie tlko 500zl. Dual mono, szmery bajery i wogole. Po odlaczeniu 2 razy starszego amplitunera i podpieciu PMA-925R wielka porazka! Sluchac sie tego nie dalo. Wysokie piskliwe, nieczyste, trzeszczace. Nic sie z tym nie dalo zrobic.
Wyszlo na to ze polaczenie moich kolumn z tym wzmacniaczem poprostu nie lezy i tyle. Z radoscia powrocilem do amplitunera z 91r i ciesze sie nim nadal i wychodzi na to ze integry za 3tys zl mu nie dorownuja. Heh.

Wiec moze i ty wybrales kiepskie polaczenie. Moze pozycz od kogos jakis wzmak i se porownaj.
 

jdud2

New member
Dobrze, jestem głupi, ale nie sądziłem, że kabel, nawet tani, daje jakąś większą poprawę.

Procab ls25 za 6.90 zł za metr dało mi K-O-L-O-S-A-L-N-Ą różnicę w dźwięku. Nie wiem nawet, czy potrafię do opisać. Do chwili obecnej, a podłączyłem je godzinę temu, dostaje dreszczy. Słoń mi na ucho nie nadepnął i wrażliwy na muzykę jestem, ale nadal mam dreszcze. To mówi samo za siebie...

A teraz obiektywnie:
Yamaha rxv-663+ Monitor Audio 2x br5 spięte na kablu procab ls25 + trzy pierdziawki Philipsa na najtańszym z najtańszych bublokablu na 12 m kw. są naprawdę świetne. Dałem tylko wysokie tony na ampli + 10 decybeli, zatkałem z tyłu jeden otwór basowy - i osiągnałem wielce pożądany przeze mnie efekt. Basy i wysokie tony na przodzie, środek cofnięty, całość muzykalna, jeszcze całkiem spójna i łagodna. Sądzę, że ten ostatni akapit będzie bardzo przydatny dla kogoś, kto będzie chciał szukać kina i będzie się zapatrywał na podobną kombinację na podobny powierzchniowo pokój (byle by bez tych pierdziawek filipka).

Temat uważam za zamknięty:).
 
Ostatnia edycja:
Do góry