Właśnie wymieniłem JVC LT-32A80 na TX-32LM70P i nie żałuję dołożonego 1000 zł. Poniżej zamieszczam kilka moich spostrzeżeń dla zainteresowanych tym właśnie telewizorem LCD. Jako referencję traktuję wspomnianego już JVC, bo z nim mogę go w miarę obiektywnie porównywać.
A zatem do rzeczy. Za plusy LM70P uznałbym:
- automatyczne skalowanie. Jeden z głównych powodów, dla których wybrałem Panasonica. Przy ustawieniu Auto, wykrywa czarne pasy u góry i dołu ekranu (dla sygnału 4:3) i rozszerza na cały ekran zachowując proporcje.
- skalowanie sygnału z HDMI. JVC potrafił skalować tylko sygnał pochodzący z wejścia analogowego. Przydaje się, gdy nasz odtwarzacz DVD/DivX nie ma płynnego skalowania a jedynie 1x/2x/4x.
- czas reakcji. Nie znalazłem nigdzie informacji na ten temat, ale w porównaniu do 8 ms w JVC, widać różnicę. Na moje oko, jakieś 5-6 ms.
- kolory. Sprawa subiektywna, ale jak dla mnie (po drobnej korekcji domyślnych ustawień) wyglądają bardzo naturalnie.
- dźwięk. Całkiem niezły jak na tę klasę TV. Niskie i wysokie tony bez większych zniekształceń.
- Viera link (na HDMI). Mała rzecz a cieszy. Po włączeniu DVD TV sam się przełącza na odpowiednie źródło sygnału (podobnie jak w przypadku złącza EURO)
Minusy:
- nie występuje w czarnym kolorze. Niestety, nie pasuje mi do reszty sprzętu

- brak konfiguracji trybu skalowania obrazu 4:3. Przy opcji automatycznego skalowania, obraz 4:3 wypełniający cały ekran jest rozszerzany do panoramy i przez to zniekształcony (spłaszczony). Można go dostosować (mamy 9 trybów skalowania), ale trzeba to już zrobić ręcznie.