szybkadecyzja - sharp 42xd1 czy sony 40W2000?

lukejadi

New member
jak w temacie. Mialem kupic tego sony ale nagle zrobili nie lada promocje na tego sharpa. Na razie nie podoba mi sie fortepianowa czern. A w sprawach technicznych ktory lepszy?

Przeznaczenie - glownie jako duzy monitor do HTPC. Filmy, gry, net. TV sporadycznie, czyli fakty i inne duperele.
 
Ostatnia edycja:

jarula29

Member
witam
przed 3 miesiącami miałem ten sam problem i to bez promocyjnych cen!:-D
dzięki temu ze mój kumpel ma tego soniacza mogłem go przetestowac u niego w domu bo w sklepie nie zrobił na mnie wrażenia w przeciwieństwie do sharpa, który odtwarzał filmik w HD. No i .... po podłączeniu sonyego do PC, do N-ki, kompa i dvd wybrałem Sharpa. Po prostu jakość obrazu jest znakomita, moim (i nie tylko moim) zdaniem lepsza od sony - ale byc może to tylko subiektywna ocena.....
a wracając do Sharpa to mogą pojawić się problemy po podłączeniu do kompa z karta ATI. u mnie tak właśnie było i z tego co wiem u innych forumowiczów również. cały problem rozwiążą sterowniki.
a co wyboru, który musisz dokonać to jedyną pomocą dla ciebie będzie przetestowanie tych telewizorów na swoim sprzęcie np. kompie. ja tak zrobiłem zabierając mojego kompa do sklepu zeby podłączyc Sharpa , no a n-ke to już mieli tam od razu.....

powodzenia

ps.
mnie na przykład fortepianowa czerń urzekła...:grin:
 

kiki

Sklep audiovideo.com.pl
Pomagam
jakby analizować możliwości technologiczne - to do Twoich potrzeb lepszy byłby Sharp XD1 i to z wielu powodów.
 

noise

New member
Ja wlasnie zoabczylem ze w promocji w satrunie jest 42XD1 za 4 500zl !!
Chyba swietna cena?? Czy 42XD1 to to samo czy 42XD1E?? Co oznacza ta litera E na koncu?? Z gory dziekuje za pomoc
 

lukejadi

New member
dzieki za rady

dwa sharpy w saturnie wziete. Jeden dla mnie drugi dla rodzicow. Musze sie przemoc do czerni fortepianowej i bedzie git :)

PS: Mam nadzieje ze po podlaczeniu kompa przez dsub bede mial pelne hd? Gdzie czytalem ze 1300x700 tylko ale juz nie wiem czyto bylo o tym sharpie.
 
Do góry