Trzy dni temu, poja2wiła się wersja 07.4.015 firmware do Suny 550.
O tym że jest dostępna aktualizacja, S550 sam zgłosił na ekranie telewizora p[o włączeniu płyty z filmem "Mamma Mia", który moja żona chciała obejrzeć. Oczywiście przepędziłem ją i z przyjemnością oddałem się przygodzie z aktualizacją. MammaMije obejrzała za niecały kwadrans.
Cała aktualizacja, bd mam podłączony przez WiFi do sieci w domu i dalej przez serwer Windows 2003 R1 do internetu, trwała około 7 minut.
Szcerze mówiąc nie zauważyłem jak do tej pory żadnej "nowości" ale pewnie coś tam poprawili.
Aktualizacja przebiegła sprawnie i bez problemów. Śmieszne jest że progres pokazywany był jako 1, 2 3 aż do 9-ciu czyli np 4/9. Ale jak wiadomo powszechnie prezes firmy Sony, na codzień posługuje się systemem 9-tkowym, więc i nie dziwota.
Patrzyłem na zegarek i zdizwiło mnie że dokładnie połowe czasu zajęłło pobieranie i tyle samo aktualizowanie BD-Playera.
Jedyne co mi sie nie podoba, to ostrzegawczy napis aby nie wyłączać w trakcie aktualizacji. Uważam, że producent powinien aktualizacje oprzeć o system transakcji i po pełnym Update wykonać AcceptChanges lub po nieudanej RollBack. Ale pewnie S/O z DB-Playera nie umie transakcji
Co prawda S/O nie przedstwaia się, ale pewnie jest tam jakiś śmierdzący linux i z tąd zawrotna prędkość reakcji na klawisze pilota oraz cały wołowaty interface uzytkownika. Ale czego wymagać za 1000zł.
Procedura pobierania firmware jest wykonana dobrze :krol: ,
S550 poradził sobie z Firewallem firmy ( Mamy Ms Internet Security & Acceleretor Server ) i nie sprawiło mu to zadnego problemu. Oznacza to że programisci Sony zastosowali skuteczne-proste technologie Downloadu ( czego nie mogę powiedzeć o programistach nKi i dostępie przez firewall do BOK i zamawiania filmów VOD , którzy to nie potrafią utrzymać jakości dżwięku w rekorderach. Od czasu do czasu sknocony zostaje interface via HDMI i amplitunery "przerywają" dźwięn co kilkadziesiąt sekund )
O tym że jest dostępna aktualizacja, S550 sam zgłosił na ekranie telewizora p[o włączeniu płyty z filmem "Mamma Mia", który moja żona chciała obejrzeć. Oczywiście przepędziłem ją i z przyjemnością oddałem się przygodzie z aktualizacją. MammaMije obejrzała za niecały kwadrans.
Cała aktualizacja, bd mam podłączony przez WiFi do sieci w domu i dalej przez serwer Windows 2003 R1 do internetu, trwała około 7 minut.
Szcerze mówiąc nie zauważyłem jak do tej pory żadnej "nowości" ale pewnie coś tam poprawili.
Aktualizacja przebiegła sprawnie i bez problemów. Śmieszne jest że progres pokazywany był jako 1, 2 3 aż do 9-ciu czyli np 4/9. Ale jak wiadomo powszechnie prezes firmy Sony, na codzień posługuje się systemem 9-tkowym, więc i nie dziwota.
Patrzyłem na zegarek i zdizwiło mnie że dokładnie połowe czasu zajęłło pobieranie i tyle samo aktualizowanie BD-Playera.
Jedyne co mi sie nie podoba, to ostrzegawczy napis aby nie wyłączać w trakcie aktualizacji. Uważam, że producent powinien aktualizacje oprzeć o system transakcji i po pełnym Update wykonać AcceptChanges lub po nieudanej RollBack. Ale pewnie S/O z DB-Playera nie umie transakcji
Co prawda S/O nie przedstwaia się, ale pewnie jest tam jakiś śmierdzący linux i z tąd zawrotna prędkość reakcji na klawisze pilota oraz cały wołowaty interface uzytkownika. Ale czego wymagać za 1000zł.
Procedura pobierania firmware jest wykonana dobrze :krol: ,
S550 poradził sobie z Firewallem firmy ( Mamy Ms Internet Security & Acceleretor Server ) i nie sprawiło mu to zadnego problemu. Oznacza to że programisci Sony zastosowali skuteczne-proste technologie Downloadu ( czego nie mogę powiedzeć o programistach nKi i dostępie przez firewall do BOK i zamawiania filmów VOD , którzy to nie potrafią utrzymać jakości dżwięku w rekorderach. Od czasu do czasu sknocony zostaje interface via HDMI i amplitunery "przerywają" dźwięn co kilkadziesiąt sekund )
Ostatnia edycja: