Robomow MS1000 - 20 miesięczny test kosiarki - robota. Kup sobie czas.

Robomow-MS1000.jpg


Podobno jedyna rzecz jakiej nie kupimy za pieniądze to czas... a jednak także od tej reguły są wyjątki. Jakiś czas temu przyglądaliśmy się robotowi, który oszczędza nam nie tylko masę czasu ale powoduje, że w domu jest czyściej :). Mowa o automatycznym odkurzaczu iRobot Roomba 880 (http://www.hdtv.com.pl/forum/inne/1...-nie-skorzystacie-z-zestawow-audio-video.html). Po niemal trzech latach możemy jedynie potwierdzić zalety tego urządzenia. A co powiecie na większy kaliber?:) Coś bez czego żaden właściciel domu się nie obędzie? Czas na test/recenzję automatycznej kosiarki Robomow MS1000.


[youtube]_JW82VYA4E0[/youtube]

Z koszeniem trawy jest jak z filmem "Maczeta zabija" - albo się lubi albo wręcz przeciwnie. Tutaj nie ma półśrodków, nie ma miejsca na zastanawianie się, to się wie od początku. Słabo jest gdy nie lubimy kosić, a porażką jest gdy nie lubimy kosić a lubimy mieć ładny trawnik. Aby trawa przy domu wyglądała rewelacyjnie, musielibyśmy kosić co 2 dzień, a ten kto kosił wie, że koszenie to nie wszystko. Podczas koszenia powstają odpadki, które potem jeszcze musimy zapakować do wora i gdzieś zutylizować. Tutaj z pomocą przychodzi technologia, technologia (tutaj w ogóle nie przesadzam) na którą ludzkość czekała przez lata! Przynajmniej ta część, która nie bardzo lubi kosić. Automatyczna kosiarka pod postacią Robomow MS1000. Aby nie mieć żadnych wątpliwości co do jakości produktu, tekst ten powstał po ponad 20 miesięcznym testowaniu produktu. Zacznijmy jednak od początku, czyli od specyfikacji:



  • Maksymalna powierzchnia trawnika 1000 m2
  • SZEROKOŚĆ KOSZENIA 56 cm
  • WYSOKOŚĆ KOSZENIA 20-80 mm
  • Moc 400W
  • Stoki Do 36% (20 °) stopni
  • BATERIA 26V Lithium (LiFePO4)
  • CZAS ŁADOWANIA 90-135 min
  • POBÓR MOCY 15 kWh/mc
  • ROZMIAR 73.5 x 66 x 31 cm
  • WAGA 20 Kg
  • Średnia CZASU PRACY 50-65 min
  • POZIOM HAŁASU ECO tryb: 66 dB Wysokie obciążenia: Zmierzona– 72 dB Gwarantowane – 74 dB. Hałas przy uszach operatora wynosi poniżej 70 dBA
  • CZUJNIK DESZCZU


Kontynuując porównania do Roomby, Robomow MS1000 jest o wiele większy i wiele cięższy. Zresztą nie ma się co dziwić, jego zadaniem, będzie ogolenie około 800 metrowej działki. Pokaźne opakowanie skonstruowane jest poprawnie, wszelkie transportowe niedogodności robot powinien przeżyć bez szwanku. W środku w komplecie znajdują się wszelkie niezbędne do funkcjonowania akcesoria, w skład których wchodzą między innymi przewód do wyznaczenia powierzchni koszącej oraz stacja dokująca, bez której kosiarka nie będzie działać. W przeciwieństwie do Roomby instalacja wymaga trochę pracy, którą będzie trzeba zapewne chociaż raz skorygować. Zaczynamy.

Robomow-MS-Edging.jpg


Aby kosiarka zaczęła działać niezbędne jest rozprowadzenie przewodu w postaci dość cienkiego kabla dookoła działki. Obwód ten należy następnie połączyć kostką i podłączyć do stacji dokującej wyznaczając rewir naszej kosiarce. Niestety krajowemu dystrybutorowi z niewiadomych przyczyn nie chciało się przetłumaczyć bardzo dobrze zrealizowanego filmu instruktażowego. Zobaczcie sami, iż instalacja jest bardzo prosta.

[youtube]amYr9YgCIMM[/youtube]

Uwaga! Na filmie brakuje informacji, iż stacja bazowa nie może być umieszczona zaraz za rogiem. Wymagany jest odstęp trzech metrów od krawędzi działki, wg naszych testów tyczy się to tylko rogów wewnętrznych, jednak pamiętajcie, że producent stawia pewne warunki zanim zakupicie produkt, koniecznie zapoznajcie się z instrukcją. Od tego jak bardzo przyłożycie się do rozłożenia drutu będzie zależeć dokładność koszenia przy krawędziach, dlatego radzimy przyłożyć się na 120%. Następną czynnością, którą musieliśmy zrobić przed ostatecznym startem było ustawienie daty, wielkości działki, wyznaczenie kiedy i ile razy w tygodniu chcemy mieć pielęgnowany nasz trawnik. Czy o czymś nie zapominamy? Tak, o wysokości koszenia, której przedział jest dość imponujący i daje możliwość ustawienia od 20 do 80 mm. W samym menu znajdziemy też inne opcje, których nie musimy ustawiać na starcie, jednak w dalszym użytkowaniu potrafią się przydać. Po przeprowadzeniu jazdy testowej i wprowadzeniu poprawek MS1000 był gotowy do działania.

MS-Bottom2.jpg


Podczas pierwszego koszenia nie mogliśmy uwierzyć, że to dzieje się na naszych oczach. Trawnik został poddawany "autokoszeniu"! HA! Tak, wiem w pierwszym zamyśle, było spożytkowanie otrzymanego czasu na cyfrową rozrywkę, jednak pierwsze kilka razy siedzieliśmy na tarasie obserwując pracę tego zmyślnego robota i to bez zatyczek do uszu, ponieważ praca urządzenia w trybie eko jest niemal niesłyszalna! Po pierwszym zachwycie przyszła pora na refleksje. W kilku miejscach znaleźliśmy wystające kępki trawy. Czas ponownie wejść do menu i podrasować ustawienia. Po wymuszeniu dłuższego czasu pracy, na dobre pozbyliśmy się niechcianych losowych miejsc, w których nasza kosiarka popełniała błędy. Czas na kolejne koszenia i obserwacje wyników.

WOW!

Tak w wielkim skrócie można określić jak wygląda regularnie koszony co dwa dni i to niemal w zupełnej ciszy. Prawie wszyscy znajomi posiadający trawniki pukali się w głowy i mówili "Jak nie będziesz zbierał skoszonej trawy to cały trawnik zgnije". Na szczęście nic takiego się nie stało, a dodatkowo zniknęły niemal wszystkie chwasty, ponieważ nie miały kiedy się rozwinąć i same umierały. Co ciekawe, w kolejnych miesiącach przeprowadzane były kolejne testy. Aby trawa lepiej się rozwijała i nie była koszona podczas gdy na zewnątrz jest szansa na pojawienie się słońca ustaliliśmy harmonogram na godzinę drugą w nocy, dzięki czemu zaraz po skoszeniu uruchamiało się podlewanie. Już po pierwszym tygodniu byliśmy bardzo zaskoczeni, że w bardzo cichej okolicy nie było żadnej skargi od sąsiadów odnośnie nocnych hałasów. Po dwóch tygodniach sami wybraliśmy się do okolicznych domów zapytać czy słyszą jakieś niechciane dźwięki po nocach. Nikt z przyległych domów się nie uskarżał.

Uwagi? tylko drobne.

Podczas całego okresu eksploatacji, Robomow MS1000 tylko kilkunastokrotnie miał problemy z trafieniem do bazy. Przez pierwszy okres użytkowania zdarzało się to dużo częściej, czego przyczyną było niepoprawne ustawienie stacji dokującej. Pamiętajcie aby bardzo dokładnie umieścić ją na kablu, ponieważ to on wyznacza ścieżkę robotowi podczas powrotu do domu. Pomimo, iż urządzenie posiada czujnik deszczu i nie podejmuje pracy podczas opadów, to nie posiada czujnika wilgotności trawy ani gleby, co powoduje, iż zdarzyło się koszenie dość mokrej trawy, która nieco przykleiła się do podwozia. Na szczęście jest bardzo łatwo usuwalna. Co jakiś czas warto wie zajrzeć co się dzieje pod kosiarką. Największym mankamentem jest koszenie przy krawędziach. O ile można wystawić ocenę dobrą, to w zależności od miejsca, do oceny bardzo dobrej lub nawet celującej brakowało całkiem sporo, czego nie można powiedzieć o wewnętrznych połaciach trawy, która oprócz opisanych wyjątków koszona była wzorowo.

Zdecydowanie warto, tylko czy warto?

Jest to jeden z tych produktów, którego ocena nie pozostawia wątpliwości! Zdecydowanie TAK! Warto! Ale jest jedno ale. Cena. Opisywany Robomow MS1000 na stronie dystrybutora kosztuje 7,699.00zł. Każdy sam musi sobie powiedzieć czy to dużo czy mało. Pamiętajcie, że w zależności od wymagań Robomow oferuje także dużo tańsze modele. Sprawdźmy jednak ceny koszenia przez firmy zewnętrzne, ponieważ jeśli sami nie chcemy tego zrobić, to ktoś musi. I tutaj pojawiają się koszty całkiem przyzwoitą stawką jest 0,25 zł/m2 co daje nam 125zł za trawnik o powierzchni 500m2. Jeśli chcielibyśmy koszenie co drugi dzień daje nam 1875zł za miesiąc. Oczywiście, że nie trzeba trawnika kosić tak często... jednak często koszony wygląda wyśmienicie.

001_rekomendacja-hdtv_com_pl_755.jpg



P.S. "SZCZĘŚCIE TO ZADBANY TRAWNIK" nie przestraszcie się tego hasła, którym producent emanuje na swojej stronie:wink:
P.P.S. Niestety karta pamięci ze zdjęciami i filmami uległa uszkodzeniu w związku z czym korzystamy z materiałów wizualnych producenta oraz posiłkujemy się Internetem.

Uzupełnienie1: rzeczywiście gdzieś po drodze wypadła informacja, iż jednym z największych udogodnień jest to, że nie trzeba zbierać trawy! Przy częstym koszeniu powstają jedynie małe ścinki, których nie widać na trawie a wg wielu źródeł dodatkowo użyźniają sam trawnik. Nie było problemu z żadnym gniciem, jak straszyli mnie co niektórzy sceptycznie nastawieni.
 
@moto2004

rzeczywiście gdzieś wypadło, że najfajniejsze jest to, że nie trzeba nic robić z trawą ponieważ przy częstym koszeniu powstają jedynie małe ścinki, których nie widać na trawie a podobno dodatkowo użyźniają sam trawnik. Nie było problemu z żadnym gniciem, jak straszyli mnie co niektórzy sceptycznie nastawieni.
 
8000zl za cos co ogarnia 1000m^2 i kosi 50-60min. Chyba jakis zart. To jest "szczera" ocena redakcji czy reklama? Dajecie 5 gwiazdek a nie ma zadnego odniesienia do np konkurencji. Skad nibyvte gwiazdki? Za co?

To nie ma nawet polotu do Husqwarny i ich kosiarek.:
Kosiarki automatyczne Automower Husqvarna | Agrotech-poznan.com.pl


Ja dalem sie skusic na robota odkurzajacego, po testach opiniach itp wkoncu kupilem samsunga bo ma najlepsze mapowanie produktow. Jedno co moge powiedziec to jak ktos ma maly pokoik to nie zauwazybjak sie robot gubi, a jak ktos ma wieksze pomieszczenie to lipa totalna. Tak wkurzaja jego ruchy ze zona woli rozwinac odkurzacz i odkurzyc recznie.... wiec z tymi kosiarkami pewnie tak samo.
 
Kolego nie zamierzam Ci odbierać Twojej jakże merytorycznej i empirycznej opinii na temat Robomowa. Skąd moja ocena? odsyłam do wpisu. Jak kolega podeśle Husqvarne, to jak znajdzie się termin to też przetestuję. Mam jednak pewne obawy, że obecnie większość autonomicznych urządzeń posiada wg standardów kolegi denerwujące ruchy co jeśli ktoś posługuje się taką kategorią dyskwalifikuje te urządzenia całkowicie.
 
Do góry