Jestem z Trójmiasta i szukam kogoś kto się zna na tym o czym pisze się na tym forum. Kolejni instalatorzy z UPC i ludzie z ogłoszeń znalezionych w necie mówią każdy co innego. Mój problem jest następujący:
Mam TV cyfrową z UPC i wcześniej miałam 4 razy wymieniane dekodery Philips. W końcu, któryś z instalatorów powiedział, że może Cisco będzie działał prawidłowo. Wywalczyłam więc dekoder Cisco( właśnie dzisiaj go dostarczono i kicha), mam projektor Epson 2000, mam TV LCD Philips Cineos, mam DVD, mam kable HDMI (do projektora długość ok. 10m, do TV ok 13m, do dekodera UPC ok.2m.
Przez ok 3 mies. wszystko działało w miarę prawidłowo. Któregoś dnia po burzy przestał kompletnie działać 1 dekoder, więc wymieniłam go na następny i zaczęły się problemy z oglądaniem TV przez projektor. Zanikał obraz, dzwięk był. Żeby znów obraz wrócił trzeba było wszystko wyłączyć, odczekać 2-3 min i ponownie włączyć. Tak zdarzało się kilka razy w ciągu wieczornego oglądania TV. Z czasem zaczęło się to robić coraz częściej, aż doszło do kilku razy na godz. lub wogóle nie chciało zaskoczyć. Myślałam, że problem leży po str. UPC, bo tak chętnie wymieniali mi dekodery, aż po ostatniej wymianie to samo zaczęło się dziać z Telewizorem, tyle tylko, że tam zaczął zanikać również głos. Wszystko dzieje się nieregularnie. Dziś właśnie wymieniłam dekoder Philips na Cisco i nie działa już nic. Nie ma obrazu i nie ma głosu, ani jak puszczam Z Epsona, ani z TV. Jak był instalator to działał tylko prawidłowo Telewizor, a w Epsonie od razu nie działał głos. Instalator powiedział, że jakieś urządzenia się blokują czy sprzęgają. I to tyle. Obdzwaniam różne firmy, ale każdy mówi, że właśnie coś się blokuje, ale nikt nie wie co z tym zrobić. Potrzebuję kogoś, kto się nad tym zastanowi i spróbuje to skonfigurować (może potrzebny jest jakiś wzmaczniacz, czy rozgałęźnik) albo nie wiem co. Przecież musi być jakaś przyczyna i jakieś rozwiązanie. Często mnie pytają jakie to kable HDMI? Nie wiem, ale chyba nie są najgorsze. Kosztowały 800 zł i mają pozłacane końcówki. Może ktoś mi podpowie następny krok, bo jestem już bezsilna. Nie chcę tego robić sama, bo się na tym nie znam. Trochę mi to przypomina chodzenie od lekarza do lekarza.
Mam TV cyfrową z UPC i wcześniej miałam 4 razy wymieniane dekodery Philips. W końcu, któryś z instalatorów powiedział, że może Cisco będzie działał prawidłowo. Wywalczyłam więc dekoder Cisco( właśnie dzisiaj go dostarczono i kicha), mam projektor Epson 2000, mam TV LCD Philips Cineos, mam DVD, mam kable HDMI (do projektora długość ok. 10m, do TV ok 13m, do dekodera UPC ok.2m.
Przez ok 3 mies. wszystko działało w miarę prawidłowo. Któregoś dnia po burzy przestał kompletnie działać 1 dekoder, więc wymieniłam go na następny i zaczęły się problemy z oglądaniem TV przez projektor. Zanikał obraz, dzwięk był. Żeby znów obraz wrócił trzeba było wszystko wyłączyć, odczekać 2-3 min i ponownie włączyć. Tak zdarzało się kilka razy w ciągu wieczornego oglądania TV. Z czasem zaczęło się to robić coraz częściej, aż doszło do kilku razy na godz. lub wogóle nie chciało zaskoczyć. Myślałam, że problem leży po str. UPC, bo tak chętnie wymieniali mi dekodery, aż po ostatniej wymianie to samo zaczęło się dziać z Telewizorem, tyle tylko, że tam zaczął zanikać również głos. Wszystko dzieje się nieregularnie. Dziś właśnie wymieniłam dekoder Philips na Cisco i nie działa już nic. Nie ma obrazu i nie ma głosu, ani jak puszczam Z Epsona, ani z TV. Jak był instalator to działał tylko prawidłowo Telewizor, a w Epsonie od razu nie działał głos. Instalator powiedział, że jakieś urządzenia się blokują czy sprzęgają. I to tyle. Obdzwaniam różne firmy, ale każdy mówi, że właśnie coś się blokuje, ale nikt nie wie co z tym zrobić. Potrzebuję kogoś, kto się nad tym zastanowi i spróbuje to skonfigurować (może potrzebny jest jakiś wzmaczniacz, czy rozgałęźnik) albo nie wiem co. Przecież musi być jakaś przyczyna i jakieś rozwiązanie. Często mnie pytają jakie to kable HDMI? Nie wiem, ale chyba nie są najgorsze. Kosztowały 800 zł i mają pozłacane końcówki. Może ktoś mi podpowie następny krok, bo jestem już bezsilna. Nie chcę tego robić sama, bo się na tym nie znam. Trochę mi to przypomina chodzenie od lekarza do lekarza.