Obejrzałem sobie u kumpla jego nowe LG z 3D pasywnym. Fajne wrażenie, fajne funkcje. Obraz niby żyleta, ale brakowało mi zróżnicowania w cieniach i drażniła widoczna momentami kompresja.
Pomyślałem o zmianie plazmy Panasonic TX-42S10 na jakiś lepszy LED 3D.
Musi być pasywne. Aktywnego moja głowa nie trawi.
budżet to ok. 4000 zł.
Poczytałem forum i rozważam nowy model Philipsa 47PFL6907.
Co zyskam
- większy TV
- 3D
- Ambilight
- funkcje sieciowe (choć to mniej ważne bo mam Nkę i komp podłączony do TV)
Co stracę?
Tu leży moja obawa. 4 lata temu, kupując Panasonica były zdecydowanym zwolennikiem plazm (wiem jakie są różnice). Widzę, że technika jednak idzie do przodu i nowe LCD już tak bardzo mnie nie drażnią.
Czy jednak poszyły aż tak do przodu?
Boję się rozczarowania. Co mi po bajerach jak sam obraz będzie ble...
Pomyślałem o zmianie plazmy Panasonic TX-42S10 na jakiś lepszy LED 3D.
Musi być pasywne. Aktywnego moja głowa nie trawi.
budżet to ok. 4000 zł.
Poczytałem forum i rozważam nowy model Philipsa 47PFL6907.
Co zyskam
- większy TV
- 3D
- Ambilight
- funkcje sieciowe (choć to mniej ważne bo mam Nkę i komp podłączony do TV)
Co stracę?
Tu leży moja obawa. 4 lata temu, kupując Panasonica były zdecydowanym zwolennikiem plazm (wiem jakie są różnice). Widzę, że technika jednak idzie do przodu i nowe LCD już tak bardzo mnie nie drażnią.
Czy jednak poszyły aż tak do przodu?
Boję się rozczarowania. Co mi po bajerach jak sam obraz będzie ble...