podłączenie komputera do kina domowego - dźwięk 5.1

darcovandar

New member
Witam

Mam taki problem.

Chcę podłączyć komputer stacjonarny pod kino domowe i LCD, aby obraz był HD, a w kinie dźwięk 5.1

Teraz to co mam.

Płyta główna ASROCK P67 Extreme4 B3 z wyjściami Optical SPDIF Out i Coaxial SPDIF Out.
Karta graficzna 560Ti z miniHDMI.
Amplituner Yamaha RX-V 365 z wejściami Optical digital Input x2 jedno jako CD, drugie DTV/CBL oraz Coaxial Digital input.
Telewizor LCD Sharp z wejściami HDMI.
DVD Yamaha S663 podłączone do LCD przez HDMI oraz do amplitunera przez coaxial.

Podłączyłem z miniHDMI z karty graficznej pod LCD HDMI Input kablem HDMI oraz Optical SPDIF Out do Optical Digital Input w amplitunerze. I nic. Dźwięk stereo + sub. Obraz z komputera na LCD jest HD.

Przez DVD jest 5.1, z kompa nie.

Pomóżcie.
 

PeteShadow

New member
Bez reklam
Dźwięk z kompa musi iść po optyku nieprzetworzony (tzw. pass-through). Wszystko zależy od tego co odtwarzasz i czym odtwarzasz.
Na przykład w przypadku mkv i pakietu K-Lite Codec Pack Download K-Lite Codec Pack uruchamiasz ffdshow audio decoder configuration i zakładce 'Output' zaznaczasz pola Pass-through dla odpowiednich typów audio (DTS, DTS-HD, Dolby Digital (AC3), Dolby Digital Plus, Dolby Digital TrueHD) i w Media Player Classic dźwięk powinien pójść na kabel w tym trybie. Zupełnie inaczej wygląda sprawa dla plików 5.1 wav, jeszcze inaczej jest w przypadku na przykład programu PowerDVD i płyt DVD, itd.
 

darcovandar

New member
A jeśli mam filmy BDRip, DVDRip z dźwiekiem AC3 lub Multi1080p z X264 to jak to oddtworzyć?

Próbowałem przez Media Player Classic odtworzyć plik BDrip z AC3 i brak głosu. Zmieniłem to co napisałeś w konfiguracji ffdshow audio i brak jakiegokolwiek dźwięku. I jeszcze jedno jak odłączę optical pomiędzy komp i ampli to mam dźwięk w kinie. Pewnie idzie on po HDMI do LCD i następnie do ampli bo mam również podłączony LCD z ampli poprzez dwa chinch (biały i czerwony). Może to one powoduja konflikt? tyle, że dzięki nim mam głos z LCD w kinie.
 
Do góry