Tak, wiem że to bardzo ogólnie postawiony temat... no ale mam z wyborem spory problem.
Najpierw co nieco o warunkach.
Pokój o rozmiarach ok. 4.5 metra na 6.5 metra, telewizor będzie ustawiony ( i oglądany ) w dłuższej osi pokoju, czyli z odległości ok. 5-6 metrów. Ściana z lewej ma okna. Dźwięk nas w tej chwili specjalnie nie interesuje, bo na miejscu jest już całkiem przyzwoity zestaw Yamahy z kompletem głośników.
Gdzie jest problem?
Ano tu, że w salonach cały ten sprzęt ogląda się w idealnych warunkach, które trudno będzie mi u siebie zorganizować. Mowa o przyciemnieniu pomieszczenia. Na pewno nie będę miał całkowicie nieprzejrzystych rolet, w tej chwili mam na tapecie zakup bardzo jasnych, kremowych, które przepuszczają dużo światła (i nie mówcie żeby to zmienić, bo żona czuwa ) - a niestety ściana z oknami jest bardzo nasłoneczniona, bo to zachód z lekkim odchyleniem na południe. Tak więc główny problem to światło!
Budżet: ok. 15KPLN.
Co mi się podoba:
- Telewizor Projekcyjny Samsung SP 50L7HX - za design, jakość obrazu i funkcjonalność.
- Telewizor Projekcyjny Thomson 50DSZ644 - za design, płytką obudowę, ale chyba nie ma HDMI? i zajmuje strasznie dużo miejsca na podłodze (na szerokość) - gdzieś z boku miejsce na komponenty Yamahy, po bokach głośniki + subwoofer i już cała ściana zajęta (metr odpada na dzieńdobry bo się na nią otwierają drzwi ).
- projektory (ale jaki?) - za to, że nie zajmują miejsca, za przekątną obrazu, za to że można ekran zwinąć, za kinową jakość ekranu, za cenę (chyba). Problem - i tu najbardziej daje się we znaki - to światło. I kłopotliwość instalacji, trzeba będzie pruć ściany żeby kable schować, i nakombinować się przy wieszaniu bo sufity są obniżone karton-gipsem pod halogeny... I lampa którą trzeba wymieniać to też problem, bo dzieciaki całkiem sporo kreskówek oglądają codziennie...
- LCD - w sumie nic o nich nie wiem, bo do niedawna się nie interesowałem. Obraz jakiś taki... za ostry jak dla mnie. Aż nienaturalny. Lubię "kinowość" obrazu w telewizorach projekcyjnych, nie mówiąc już o projektorach.
- Plazma - stosunkowo niedrogo (nie mówię o Pioneerze), całkiem dobra jakość obrazu (nie mówię o najtańszych), ale podobno jest trochę problemów z trwałością...
No i tu pytanie. Co polecają znawcy?
Może na początek typ sprzętu, a potem konkretne modele... Jeszcze 3-4 mce temu byłem zdecydowanie zdecydowany na któryś z wymienionych TV tylnoprojekcyjnych, ale teraz to już sam nie wiem - tyle się tych płaskich zabawek pojawiło w sklepach, że może namieszać w głowie. Proszę o opinie jak się to wszystko sprawuje w waruknach oświetleniowych podobnych do moich.
Acha, jeszcze jedno - jak płaskie cudo (plazma/LCD), to będę chciał powiesić na ścianie. Czy to jest wykonalne w przypadku ścianki działowej kartonowo-gipsowej? Bo jak nie, to raczej od razu te opcje odpadają.
Dzięki za wszystkie rady. Jak jest za duży wybór, to człowiek głupieje...
Najpierw co nieco o warunkach.
Pokój o rozmiarach ok. 4.5 metra na 6.5 metra, telewizor będzie ustawiony ( i oglądany ) w dłuższej osi pokoju, czyli z odległości ok. 5-6 metrów. Ściana z lewej ma okna. Dźwięk nas w tej chwili specjalnie nie interesuje, bo na miejscu jest już całkiem przyzwoity zestaw Yamahy z kompletem głośników.
Gdzie jest problem?
Ano tu, że w salonach cały ten sprzęt ogląda się w idealnych warunkach, które trudno będzie mi u siebie zorganizować. Mowa o przyciemnieniu pomieszczenia. Na pewno nie będę miał całkowicie nieprzejrzystych rolet, w tej chwili mam na tapecie zakup bardzo jasnych, kremowych, które przepuszczają dużo światła (i nie mówcie żeby to zmienić, bo żona czuwa ) - a niestety ściana z oknami jest bardzo nasłoneczniona, bo to zachód z lekkim odchyleniem na południe. Tak więc główny problem to światło!
Budżet: ok. 15KPLN.
Co mi się podoba:
- Telewizor Projekcyjny Samsung SP 50L7HX - za design, jakość obrazu i funkcjonalność.
- Telewizor Projekcyjny Thomson 50DSZ644 - za design, płytką obudowę, ale chyba nie ma HDMI? i zajmuje strasznie dużo miejsca na podłodze (na szerokość) - gdzieś z boku miejsce na komponenty Yamahy, po bokach głośniki + subwoofer i już cała ściana zajęta (metr odpada na dzieńdobry bo się na nią otwierają drzwi ).
- projektory (ale jaki?) - za to, że nie zajmują miejsca, za przekątną obrazu, za to że można ekran zwinąć, za kinową jakość ekranu, za cenę (chyba). Problem - i tu najbardziej daje się we znaki - to światło. I kłopotliwość instalacji, trzeba będzie pruć ściany żeby kable schować, i nakombinować się przy wieszaniu bo sufity są obniżone karton-gipsem pod halogeny... I lampa którą trzeba wymieniać to też problem, bo dzieciaki całkiem sporo kreskówek oglądają codziennie...
- LCD - w sumie nic o nich nie wiem, bo do niedawna się nie interesowałem. Obraz jakiś taki... za ostry jak dla mnie. Aż nienaturalny. Lubię "kinowość" obrazu w telewizorach projekcyjnych, nie mówiąc już o projektorach.
- Plazma - stosunkowo niedrogo (nie mówię o Pioneerze), całkiem dobra jakość obrazu (nie mówię o najtańszych), ale podobno jest trochę problemów z trwałością...
No i tu pytanie. Co polecają znawcy?
Może na początek typ sprzętu, a potem konkretne modele... Jeszcze 3-4 mce temu byłem zdecydowanie zdecydowany na któryś z wymienionych TV tylnoprojekcyjnych, ale teraz to już sam nie wiem - tyle się tych płaskich zabawek pojawiło w sklepach, że może namieszać w głowie. Proszę o opinie jak się to wszystko sprawuje w waruknach oświetleniowych podobnych do moich.
Acha, jeszcze jedno - jak płaskie cudo (plazma/LCD), to będę chciał powiesić na ścianie. Czy to jest wykonalne w przypadku ścianki działowej kartonowo-gipsowej? Bo jak nie, to raczej od razu te opcje odpadają.
Dzięki za wszystkie rady. Jak jest za duży wybór, to człowiek głupieje...