Moja rada brzmi,zupełnie coś innego. Miałem Philipsa 7500 mkII,ale odmawiał posłuszeństwa kilka razy,a na koniec nie było już części i gdyby nie przedłużone ubezpieczenie,gdzie dostałem zwrot całej sumy,to sprzęt byłby do wyrzucenia. W tamtym okresie, wielu użytkowników skarżyło się na niedomagania Philipsów,nawet tych wysokich modeli,jak Philips Bdp 9500.Miały też oczywiście wiele zalet,ale generalnie w moim przypadku,sprzęt awaryjny. Dziś mam Panasonica bdp 500 i zero problemów. Zaznaczam,że to jest tylko i wyłącznie moje prywatne zdanie i nie chciałbym,aby to było odebrane,jako atak na tak zasłużoną i z wielkimi tradycjami firmę Philips.