Telewizor marki Philips, jak w tytule, ok 4 lata temu kupiłem tacie taki telewizor, ale się uszkodził.
Objawy telewizor nie chce się włączyć, jak się włączy to jest tylko jeden kanał, zawsze ten sam, po czym po przyciśnięciu obojętnie jakiego przycisku na pilocie wyłącza się lub sam się wyłącza po kilku minutach. Nie działa głośność. Nie ma znaczenia czy jest włączany z pilota czy z panelu bocznego, efekt ten sam. Tydzień temu będąc na wakacjach u rodziców o dziwo udało mi się wgrać najnowsze oprogramowanie przez USB, ale niestety nic to nie dało.
Czy ktoś miał podobny przypadek?
Dzisiaj ojciec był w serwisie Zamościu, nazwijmy to takim zwykłym, gdzie serwisant stwierdził, że uszkodził się jakiś "moduł cyfrowy" i on nie będzie w stanie go naprawić. W innym serwisie stwierdzono od razu, że się tego nie podejmą. W jednym z serwisów powiedziano także, że naprawa w serwisie firmowym Philipsa to koszt ok. 7/8 ceny telewizora. Ponieważ telewizor jak na ojca kieszeń i tak był drogi, dodatkowo serwis w Radomiu żąda 120 zł za przyjazd kuriera + 120 za odwiezienie, czy warto zawozić go serwisu firmowego?
Na serwis Philipsa nie mogę narzekać, wręcz przeciwnie, na samym początku użytkowani telewizora, gdy ojciec wyrwał gniazdko słuchawkowe, naprawili mu to w ramach gwarancji za darmo, łącznie z przyjazdem kuriera.
Ojciec jest mocno zniechęcony, mi też jest przykro, gdyż ja namówiłem go i kupiłem mu ten konkretnie model (zresztą pod wpływem bardzo pozytywnych testów z tego forum), dołożyłem część pieniędzy i teraz nie wiem co mam zrobić? Ojciec chciał zwykły tani telewizor, choć i wtedy nie miałby gwarancji, że się nie uszkodzi. No ale teraz twierdzi, że za dużo w nim "bajerów" a z tym są zawsze problemy.
W serwisie Philipsa w Radomiu, po rozmowie telefonicznej mogą wycenić naprawę, ale koszt ichniego kuriera w jedną stronę to 120 zł, razem 240 zł. Jeżeli dojdą jeszcze koszty naprawy, to może się okazać, że taniej by wyszło kopić nowy telewizor.
Co zrobić? Czy istnieje serwis nie firmowy, które naprawia takie telewizory po nazwijmy to rozsądnych cenach?
Objawy telewizor nie chce się włączyć, jak się włączy to jest tylko jeden kanał, zawsze ten sam, po czym po przyciśnięciu obojętnie jakiego przycisku na pilocie wyłącza się lub sam się wyłącza po kilku minutach. Nie działa głośność. Nie ma znaczenia czy jest włączany z pilota czy z panelu bocznego, efekt ten sam. Tydzień temu będąc na wakacjach u rodziców o dziwo udało mi się wgrać najnowsze oprogramowanie przez USB, ale niestety nic to nie dało.
Czy ktoś miał podobny przypadek?
Dzisiaj ojciec był w serwisie Zamościu, nazwijmy to takim zwykłym, gdzie serwisant stwierdził, że uszkodził się jakiś "moduł cyfrowy" i on nie będzie w stanie go naprawić. W innym serwisie stwierdzono od razu, że się tego nie podejmą. W jednym z serwisów powiedziano także, że naprawa w serwisie firmowym Philipsa to koszt ok. 7/8 ceny telewizora. Ponieważ telewizor jak na ojca kieszeń i tak był drogi, dodatkowo serwis w Radomiu żąda 120 zł za przyjazd kuriera + 120 za odwiezienie, czy warto zawozić go serwisu firmowego?
Na serwis Philipsa nie mogę narzekać, wręcz przeciwnie, na samym początku użytkowani telewizora, gdy ojciec wyrwał gniazdko słuchawkowe, naprawili mu to w ramach gwarancji za darmo, łącznie z przyjazdem kuriera.
Ojciec jest mocno zniechęcony, mi też jest przykro, gdyż ja namówiłem go i kupiłem mu ten konkretnie model (zresztą pod wpływem bardzo pozytywnych testów z tego forum), dołożyłem część pieniędzy i teraz nie wiem co mam zrobić? Ojciec chciał zwykły tani telewizor, choć i wtedy nie miałby gwarancji, że się nie uszkodzi. No ale teraz twierdzi, że za dużo w nim "bajerów" a z tym są zawsze problemy.
W serwisie Philipsa w Radomiu, po rozmowie telefonicznej mogą wycenić naprawę, ale koszt ichniego kuriera w jedną stronę to 120 zł, razem 240 zł. Jeżeli dojdą jeszcze koszty naprawy, to może się okazać, że taniej by wyszło kopić nowy telewizor.
Co zrobić? Czy istnieje serwis nie firmowy, które naprawia takie telewizory po nazwijmy to rozsądnych cenach?