Wiiiitam Szlag Trafi!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;[
No cóż.. chyba sprawa oprze się o Federację Konsumentów.. niestety
A dlaczegóż? A dlategóż:
Telewizor powrócił, niczym syn marnotrawny z długiej.. BARDZO długiej (4.08 - 30.0
i dalekiej (do Wa-wy i spowrotem) podróży. Tym razem miłego Pana z firmy kurierskiej nie wypuściliśmy, zanim tv nie został sprawdzony. I co się okazało? No tak, jak wszyscy podejrzewamy - subpiksele świecą NADAL!
Szlag miał wielką ochotę nas trafić, ale ze spokojem wykręciliśmy numer do Serwisu w Wawce, skąd pochodziła fantastyczna opinia "OTV zgodny ze specyfikacją". Przedstawiliśmy się grzecznie, oraz równie grzecznie przdstawiliśmy sprawę. Nie wspomnę, że dzwoniliśmy z Krakowa do Warszawy, nie wspomnę że przełączano nas 4 razy oraz, że za każdym razem musieliśmy RÓWNIE GRZECZNIE - choć wściekłość wyciekała z nas uszami - przedstawiać się oraz przedstawiać sprawę. W końcu udało się, trafiliśmy na Pana, który sygnował swoim nazwiskiem ową, jakże niezgodną z rzeczywistością opinię. I cóż nam ów miły Pan powiedział? ŻE NIE MA ŻADNYCH SUBPIKSELI, A NAM SIĘ PRZEWIDZIAŁO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A POTEM, ŻE JEŚLI GO ODEŚLEMY DO NIEGO, ON NAM NAPISZE DOKŁADNIE TO SAMO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Taaaaaa... pozwólcie, że nie będę opisywać uczuć, które mną targały wówczas. Nie będę również opisywać uczucia zawodu i rozczarowania..
Powiem szczerze, że nie mam pojęcia co robić. Czy podać ich do sądu? Czy prosić o pomoc Federację Konsumentów? Czy poddać się i oglądać na tv za kilka tysięcy złotych dwie czerwone kropki..?
jeśli ktoś ma jakieś sugestie, pls pomóżcie. Kto mógłby w tej sprawie pomóc? Ktoś spotkał się już z taką sytuacją?
No cóż.. chyba sprawa oprze się o Federację Konsumentów.. niestety
A dlaczegóż? A dlategóż:
Telewizor powrócił, niczym syn marnotrawny z długiej.. BARDZO długiej (4.08 - 30.0

Szlag miał wielką ochotę nas trafić, ale ze spokojem wykręciliśmy numer do Serwisu w Wawce, skąd pochodziła fantastyczna opinia "OTV zgodny ze specyfikacją". Przedstawiliśmy się grzecznie, oraz równie grzecznie przdstawiliśmy sprawę. Nie wspomnę, że dzwoniliśmy z Krakowa do Warszawy, nie wspomnę że przełączano nas 4 razy oraz, że za każdym razem musieliśmy RÓWNIE GRZECZNIE - choć wściekłość wyciekała z nas uszami - przedstawiać się oraz przedstawiać sprawę. W końcu udało się, trafiliśmy na Pana, który sygnował swoim nazwiskiem ową, jakże niezgodną z rzeczywistością opinię. I cóż nam ów miły Pan powiedział? ŻE NIE MA ŻADNYCH SUBPIKSELI, A NAM SIĘ PRZEWIDZIAŁO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A POTEM, ŻE JEŚLI GO ODEŚLEMY DO NIEGO, ON NAM NAPISZE DOKŁADNIE TO SAMO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Taaaaaa... pozwólcie, że nie będę opisywać uczuć, które mną targały wówczas. Nie będę również opisywać uczucia zawodu i rozczarowania..
Powiem szczerze, że nie mam pojęcia co robić. Czy podać ich do sądu? Czy prosić o pomoc Federację Konsumentów? Czy poddać się i oglądać na tv za kilka tysięcy złotych dwie czerwone kropki..?