LG, to chyba największa porażka. Nie ukrywam, że bardzo czekałem na tv, który na billboard'ach w Berlinie reklamowano jako ten, którego
ramka jest tak minimalna, że prawie nie było jej widać. Do tego nazwa całego konceptu to live boarderless, co w połączeniu z grafiką reklamy jeszcze bardziej pozwalało oczekiwać telewizora z cienkim obramowaniem. Zamiast tego zobaczyłem "normalny" tv z ramką grubą na ok 3cm. Jak się potem okazało projekt ten polega na zespoleniu i wyrównaniu powierzchni ekranu z powierzchnią ramki tv i stworzeniu jednolitej płaszczyzny. Do tego nieporozumienia doszła prezentacja LG. Nie mam nic przeciwko ciekawym lekcjom historii i różnym programom dokumentacyjnym na Discovery czy NG, wręcz je lubię, ale prezentacja zjednoczenia Niemiec i zdjęcia z obalenia muru berlińskiego na targach elektroniki konsumenckiej wydają się być co najmniej dziwnym sposobem prezentacji możliwości sprzętu. Na pocieszenie dowiedzieliśmy się, że główny projekt LG (czyli wspomniany boarderless) ma wbudowany bluetooth.