janciownik
New member
Witam serdecznie po pewnym czasie nieobecności ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
ogólny punkt 1 problemu:
trafił do mnie zestaw Jamo D7 LCR, Sub i sur - generalnie zestaw 7.2 po pożarze, poza kolumnami wzmak yamaha (przecholernie ciężki, gramofon i masa innego sprzętu). A dokładniej - pomieszczenie nie było objęte żywym ogniem, jednak była tam bardzo wysoka temperatura, i sporo strażackiej wody... jeden surr przypomina skwarka, reszta osmolona, czarna śmierdząca, w dwóch LCR-ach zdeformowane kopółki, w jednym LCR wypadło coś metalowego ze środka głośnika - taki "czubek" ...
Pierwsze pytanie - jak to myć ? jak ogarnąć ? obmyłem to wszystko z sadzy, obudowy w kilku miejscach jakby spęczniały, ale poza surroundami to gra i działa jakoś. Suby oba sprawne - bardzo nie ucierpiały (woda i smród).
Drugie pytanie - mam zestaw onkyo 509 + taga platinum + sw 1000 = dla mnie ekstra granie, jednak jak odpaliłem na moim onkyo te kolumny to jakby sporo lepiej to grało.
Trzecie pytanie - sedno - czy Waszym zdaniem będzie coś z takowych kolumn po takim przejściu ? widać że to dostało swoje w spotkaniu z wodą i temperaturą, niby działa, gra kurde lepiej niż to co mam... dylemat - jeśli zatrzymam to D7 - będę musiał pozbyć się obecnego zestawu, i jeśli padną głośniki, cokolwiek to pewnie nie będzie mnie w życiu stać na naprawę takowych głośników...
Obecnie zastąpiłem w zestawie mojego suba tą parą subów i po prostu nie mogę się nacieszyć fajnym bassikeim u Rogera tuż przed koncertem![Big grin :D :D](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Nie wiem co zrobić, ale napewno nie mogę zatrzymać obu gratów w domu bo mnie małżonka ustrzeli jak kuropatwę ...
Co tu robić ? zostawiać to D7 i myśleć że nie rozleci się ? olać i zostawić bez zmian, tylko suby zostawić ? czy spisać na straty to d7 bo to kwestia czasu jak się rozleci ?
ogólny punkt 1 problemu:
trafił do mnie zestaw Jamo D7 LCR, Sub i sur - generalnie zestaw 7.2 po pożarze, poza kolumnami wzmak yamaha (przecholernie ciężki, gramofon i masa innego sprzętu). A dokładniej - pomieszczenie nie było objęte żywym ogniem, jednak była tam bardzo wysoka temperatura, i sporo strażackiej wody... jeden surr przypomina skwarka, reszta osmolona, czarna śmierdząca, w dwóch LCR-ach zdeformowane kopółki, w jednym LCR wypadło coś metalowego ze środka głośnika - taki "czubek" ...
Pierwsze pytanie - jak to myć ? jak ogarnąć ? obmyłem to wszystko z sadzy, obudowy w kilku miejscach jakby spęczniały, ale poza surroundami to gra i działa jakoś. Suby oba sprawne - bardzo nie ucierpiały (woda i smród).
Drugie pytanie - mam zestaw onkyo 509 + taga platinum + sw 1000 = dla mnie ekstra granie, jednak jak odpaliłem na moim onkyo te kolumny to jakby sporo lepiej to grało.
Trzecie pytanie - sedno - czy Waszym zdaniem będzie coś z takowych kolumn po takim przejściu ? widać że to dostało swoje w spotkaniu z wodą i temperaturą, niby działa, gra kurde lepiej niż to co mam... dylemat - jeśli zatrzymam to D7 - będę musiał pozbyć się obecnego zestawu, i jeśli padną głośniki, cokolwiek to pewnie nie będzie mnie w życiu stać na naprawę takowych głośników...
Obecnie zastąpiłem w zestawie mojego suba tą parą subów i po prostu nie mogę się nacieszyć fajnym bassikeim u Rogera tuż przed koncertem
Nie wiem co zrobić, ale napewno nie mogę zatrzymać obu gratów w domu bo mnie małżonka ustrzeli jak kuropatwę ...
Co tu robić ? zostawiać to D7 i myśleć że nie rozleci się ? olać i zostawić bez zmian, tylko suby zostawić ? czy spisać na straty to d7 bo to kwestia czasu jak się rozleci ?