Znalazlem ciekawa notke ktora powinna zainteresowac wszystkich poszukujacych podobnego tematu:
Jakie znaczenie ma moc, a jakie efektywność zespołów głośnikowych?
Moc zespołu głośnikowego oznacza maksymalną moc elektryczną, jaką można do niego dostarczyć ze wzmacniacza. W zależności od normy, wedle której moc ta została ustalona, może chodzić o moc ciągłą lub krótkotrwałą, taką jaka nie powoduje uszkodzenia głośnika lub taką, jaka pozwala głośnikowi pracować w granicach określonych zniekształceń. Zawsze jednak chodzi o moc elektryczną, jaką możemy do głośnika dostarczyć, a nie o moc akustyczną, jaką z głośnika możemy otrzymać. Tylko niewielką część dostarczonej mocy elektrycznej głośnik zamienia na dźwięk (większość zamienia na ciepło, stąd też "grzanie się" i wynikające stąd niebezpieczeństwo uszkodzenia głośnika przy dużych dostarczonych mocach). Sprawność energetyczna, z jaką głośnik zamienia energię elektryczną na użyteczną (akustyczną) jest więc niska, ale niejednakowa dla wszystkich głośników i zespołów głośnikowych. Przyjętym sposobem wyrażenia tej sprawności, na skali logarytmicznej, w decybelach, jest właśnie efektywność. Kiedy czytamy, że efektywność głośnika X wynosi np. 86 dB przy 1 W/1 m oznacza to, że przy dostarczeniu do tego głośnika 1 W (mocy elektrycznej), ciśnienie akustyczne w odległości 1 m wyniosło 86 dB. Jeżeli efektywność głośnika Y wynosi np. 89 dB oznacza to, że jego efektywność jest o 3 dB wyższa niż efektywność głośnika X. Wynika z tego, że aby osiągnąć określony poziom natężenia dźwięku, do głośnika Y wystarczy dostarczyć dwa razy mniejszą moc niż do głośnika X. Dobrze jest mieć kolumny o wysokiej mocy, ale jeszcze praktyczniej kolumny o wysokiej efektywności - nie trzeba wówczas kupować wzmacniacza o dużej mocy, aby grać głośno. Z drugiej strony nie należy obawiać się kolumn o dużej mocy (zwłaszcza że producenci często zawyżają wartość tego parametru, podobnie jak efektywności), nie jesteśmy przecież zobligowaniu do jej pełnego wykorzystania - to tylko moc, jaką głośnik może przyjąć, a nie moc, którą trzeba mu dostarczyć.