Witam wszytskich! Chciałem się podzielić moją historią zakupu tv lcd. Kieruję ją przede wszytskim do ludzi, którzy traktują tv jako skrzynkę do oglądania "obrazów" , nie do maniaków ogladających "obrazy" tylko pod kątem jakości samego obrazu (bez urazy! szanuję wszytkich) . Przed zakupem trochę śledziłem opinie wystepujące na forum hdtv. Czym więcej czytałem tym bardziej się zniechęcałem do zakupu lcd. Wychodziło na to, że jak nie ma się 6 tys. zł to lepiej po taki tv nie sięgać. A to obraz do kitu, a to syczy, a to pixele wypalone, no ogólnie lepiej nie, tym bardziej do kablówki. Mnie interesował mały tv ( max 23"). W końcu poszedłem do sklepu, obejrzałem i kupiłem. Wybór padł na Grundiga Amira 20 " (format 4:3). I co? REWELACJA!!! Obraz żyleta, dżiwęk jest ( o to przecież chodzi) , kolor czarny też jest ( lepszy w dzień niż w nocy!!!) , nic nie smuży ( 16 ms- zupełnie wystarcza) !!!A więc laicy, zwykli oglądacze telewizji, do sklepów i śmiało kupować, nie przesadzać z kasą (bo po co?) , za 2 koła kupi się naprawdę dobry, nie duży tv lcd!!!!