Tamten rok był rekordowy dla polskich kin.
Zaskakujące zważywszy:
- na poziom filmów, zwłaszcza tzw. filmów akcji - które to właśnie nakręcają frekwencję. Wszystkie ostatnie filmy tego typu ledwo dotrwałem do końca - począwszy od Mirrors, a skończywszy na nowym X-files.
- poziom nagłośnienia - żenujący. Przede wszystkim ZA GŁOŚNO!!!
- kultura osobista widzów - czyli siorpanie, szeleszczenie, gadanie, kładzeni nóg na przednich fotelach...
- kakofonia 30 minutowych reklam przed seansem - nez komentarza.
Czy tylko ja tak odbieram współczesne kino? Ale przecież 34 miliony much w gównie nie może się mylić?
Jak Wy spostrzegacie współczesną X muzę?
Zaskakujące zważywszy:
- na poziom filmów, zwłaszcza tzw. filmów akcji - które to właśnie nakręcają frekwencję. Wszystkie ostatnie filmy tego typu ledwo dotrwałem do końca - począwszy od Mirrors, a skończywszy na nowym X-files.
- poziom nagłośnienia - żenujący. Przede wszystkim ZA GŁOŚNO!!!
- kultura osobista widzów - czyli siorpanie, szeleszczenie, gadanie, kładzeni nóg na przednich fotelach...
- kakofonia 30 minutowych reklam przed seansem - nez komentarza.
Czy tylko ja tak odbieram współczesne kino? Ale przecież 34 miliony much w gównie nie może się mylić?
Jak Wy spostrzegacie współczesną X muzę?