Dawno, dawno temu w odległej galaktyce... testowaliśmy projektor kina domowego JVC HD1. Zrobił on na nas niesamowite wrażenie. Po upływie pewnego bliżej nieokreślonego okresu świetlnego, przyglądamy się następnemu urządzeniu, które mamy nadzieję, będzie równie nietuzinkowe. EPSON TW2000
Sprawdźmy czy określany przez producenta jako ten, który tworzy nowe standardy jakości kolorów i obrazu na prawdę daje sobie z tym radę.
Z wyglądu niemalże identyczny jak TW1000. Czarna obudowa high-gloss, świadczy o tym, że nie jest to „zwykły” projektor.
Już przy TW1000 mówiliśmy, że ma przyzwoitą jak na LCD czerń (przyzwoity to w sumie dobre określenie dla całego projektora marki epson). TW2000 idzie dalej. Czytając dane techniczne nie da się nie zwrócić uwagi na obiektyw Fujinon, certyfikat ISF, czy dynamiczny współczynnik kontrastu o wartości 50000:1. Jak to wygląda w rzeczywistości?
Na pewno poprawiła się głębia czerni. Nie jest to jeszcze DLP, ale jest już naprawdę dobrze. Poprawiła się szczegółowość, choć wg mnie tu przed epsonem jeszcze trochę do zrobienia. Dzięki 10-bitowemu przetwarzaniu, przejścia tonalne są płynne, a zwiększona jasność pozwala cieszyć się bardzo przyzwoitym obrazem nawet w nieco jaśniejszych pomieszczeniach.
Jednego nie da się nie zauważyć. Projektor ten potrafi dużo z siebie dać, ale… jest piekielnie wymagający w kwestii ekranu. Ci, którzy zastanawiają się nad kupnem tego modelu, a potem chcą oglądać obrazy na ścianie czy na ekranie niezbyt wysokiej klasy, niech poważnie przemyślą zakup. Oczywiście, projektor zaświeci i to dla niektórych pewnie całkiem przyzwoicie, ale dla pełnego efektu konieczne jest kupno dobrego ekranu, który zniweluje widoczność poszczególnych pikseli przy dużej przekątnej. O wyborze ekranów i tym, czym się różnią te za 2000 pln, od tych za 6000 pln, mam nadzieję w niedalekiej przyszłości także będziecie mogli poczytać.
Ci, którzy nastawiają się na blu-ray muszą liczyć się z tym, że mimo zaawansowanej technologii projektora, nie ustrzeżemy się zjawiska judderingu. Na szczęście wszystkie przeskoki elektronika stara się wygładzić, i należy przyznać, że wychodzi to całkiem sprawnie.
Jak to w Epsonach wyższej klasy bywa, dostosowania kolorystyki i preferencji obrazu są w zupełności zadowalające. Podobnie menu… niby można by się czepiać, ale po przetestowaniu kilku modeli już wiadomo jak się poruszać i gdzie, co jest, także pozwolę sobie te detale pominąć, a zainteresowanych zapraszam do przeczytania testów innych modeli tej marki, gdzie trochę więcej się rozwodziłem właśnie na tematy menu i obsługi.(klik)
Warto wspomnieć o szerokich możliwościach korzystania z terminali. 2hdmi, vga, komponent, kompozyt i s-video w zupełności wystarczą biorąc pod uwagę najbliższy okres użytkowania. Jeśli ktoś jednak twierdzi, że 2 HDMI to mało przypominam o istnieniu takiego urządzenia jak switch, które można nabyć z wbudowanym wzmacniaczem sygnału, co polecam szczególnie w przypadku prowadzenia długich kabli w ścianie.
Kwestia wyboru między projektorami LCD a DLP jest otwarta i każdy decydujący się na projektor musi, w którąś stronę się skierować. Dla wielbicieli technologii LCD w projektorach, TW2000 to jeden z lepiej odwzorowujących naturalne barwy projektorów, o wysokiej kulturze pracy i zadowalających możliwościach ingerencji w ustawienia obrazu. Wg mnie stwierdzenie, że TW2000 tworzy nowe standardy jakości kolorów i obrazu jest nieco na wyrost, nie mniej jednak należy powiedzieć, że epson zrobił całkiem spory krok do przodu.
P.S. Przepraszamy za niską jakość zdjęć.