Jak by tu zacząć. Kilka dni temu przyjechał do mnie używany choć na gwarancji wzmacniacz Denon PMA 1510AE. Mój zestaw to kolumny Pylon Pear 25, dac Fio d03 i odtwarzacz blu ray LG. Przed tym Denonem miałem Nada 356 bee i Denona PMA 710AE. Tak, żeby nie zanudzać to po krótce postaram się porównać te trzy sprzęty. Muzyka jakiej słucham jest bardzo różna od Dżemu, Perfectu poprzez DJ Bobo i troszkę elektroniki. Warunki akustyczne w moim salonie nie są najlepsze więc dobór sprzętu na chwilę obecną jest podyktowany warunkami mojego salonu.
Ok. no to rzeczy. Opisując moje wrażenia będę starał się odnieść do moich poprzednich wzmacniaczy pokazując zaistniałe różnice.
Denon PMA 1510AE po uruchomieniu ( oczywiście dałem mu tak około 25 min- wzmacniacz jest używany od 2013 r. więc jest wygrzany ) okazał się wzmacniaczem, który gra od najniższych poziomów głośności bardzo detalicznie.
- Jeśli chodzi o wysokie tony to jest tu bardzo kulturalnie. W porównaniu do Denona PMA 710AE zagrał mniej natarczywie i z większą kulturą, a w porównaniu do Nada 356 zagrał o wiele bardziej szczegółowo i delikatnie.
- Jeśli chodzi o średnicę to jest ona wyraźna i naturalna bez ocieplenia i nadmiernego chłodzenia. Wg. mnie jest po prostu taka jaka została nagrana w studiu i jaka znajduje się na odtwarzanym materiale. Ten wzmacniacz nic nie upiększa i nie dodaje od siebie jeśli coś jest dobrze nagrane to pokazane jest to w dobry sposób ale jeśli coś jest spaprane to nie ma co liczyć na to, że zostanie to ukryte. W porównaniu do 1510 AE wzmacniacz 710AE zagrał tu troszkę cieplej choć bardziej płasko. 710 nie uwidaczniał tak złych nagrań ale jednocześnie nie pokazywał całego piękna dobrych realizacji. Nad 356 w tej kwestii zagrał bardzo neutralnie trochę chłodno i bez emocji czasem sucho ale i zarazem naturalnie- mówię tu o średnich tonach. Po prostu średnica w Nadzie była na dobrym średnim poziomie choć trochę bez emocji ( cały czas pamiętajmy o moich warunkach akustycznych i o reszcie mojego systemu stereo... bo w salonie audio średnica w Nadzie była miodzio).
Niskie tony. No tutaj prym wiedzie Nad 356, który potrafi zejść naprawdę nisko. Denon 1510 nie schodzi może aż tak nisko ale według mnie jego bas jest bardziej energetyczny i lepiej kontrolowany. Jeśli chodzi o 710AE to jego bas jest podobny do 1510 ale o wiele mniej kontrolowany choć jest przyjaźnie swobodny to troszkę brakuje mu kontroli.
Podsumowując Denon PMA 1510 AE według mnie jest bezpiecznym neutralnym wzmacniaczem, który potrafi pokazać jak grają kolumny. Nie dodaje za dużo od siebie tylko pozwala grać kolumnom. Porównując go do moich poprzednich wzmacniaczy można by napisać:
- Denon PMA710 AE - w swojej cenie to naprawdę dobry wzmacniacz. Jego brzmienie jest trochę cieplejsze niż 1510AE, średnica jest nasycona, bas dość mocny choć nie zawsze kontrolowany. Minusem są wysokie tony, które są dość wyraźne i nie z każdymi kolumnami będą odpowiednio delikatne.
- Nad 356 bee - wzmacniacz, który nadaje się do mocnego grania kawałków rockowych. Potrafi zadziwić mocnym zejściem niskich tonów. Minusem choć nie zawsze jest trochę mała analityczność, szczególnie jeśli chodzi o wysokie tony.
- Denon PMA 1510 AE - kultura w graniu wysokich tonów, naturalna średnica i energiczny i bardzo dobrze kontrolowany bas.
Porównując granie Nada 356 i Denona PMA 1510AE można powiedzieć, że Nad gra bardziej koncertowo z dużym wykopem, a Denon bardziej intymnie i analitycznie z dobrą energicznością. Wybór zależy od własnych preferencji i oczekiwań oraz od budżetu. Denon PMA 710AE w swojej klasie cenowej wg. mnie jest dobrym wyborem. Jeśli chodzi o budżet wyższy to mnie bardziej do gustu przypadł 1510AE niż 356 bee, ze względu na większa uniwersalność i lepsze zgranie się w moich warunkach akustycznych. Co wziąłbym z Nada - to niższe zejście w basie ale to mam nadzieję uzyskać za kilkanaście miesięcy zmieniając kolumny i inne elementy mojego systemu. Tak czy siak zanim coś się kupi polecam odsłuch i to najlepiej u siebie w salonie bo co innego dźwięk w salonie audio, a co innego u siebie w domu czego sam doświadczyłem. Konkludując 1510AE zostaje u mnie na dłużej i powoli zbieram pieniądze na zmianę DACa i kolumn... Pozdrawiam!!!!!
Ok. no to rzeczy. Opisując moje wrażenia będę starał się odnieść do moich poprzednich wzmacniaczy pokazując zaistniałe różnice.
Denon PMA 1510AE po uruchomieniu ( oczywiście dałem mu tak około 25 min- wzmacniacz jest używany od 2013 r. więc jest wygrzany ) okazał się wzmacniaczem, który gra od najniższych poziomów głośności bardzo detalicznie.
- Jeśli chodzi o wysokie tony to jest tu bardzo kulturalnie. W porównaniu do Denona PMA 710AE zagrał mniej natarczywie i z większą kulturą, a w porównaniu do Nada 356 zagrał o wiele bardziej szczegółowo i delikatnie.
- Jeśli chodzi o średnicę to jest ona wyraźna i naturalna bez ocieplenia i nadmiernego chłodzenia. Wg. mnie jest po prostu taka jaka została nagrana w studiu i jaka znajduje się na odtwarzanym materiale. Ten wzmacniacz nic nie upiększa i nie dodaje od siebie jeśli coś jest dobrze nagrane to pokazane jest to w dobry sposób ale jeśli coś jest spaprane to nie ma co liczyć na to, że zostanie to ukryte. W porównaniu do 1510 AE wzmacniacz 710AE zagrał tu troszkę cieplej choć bardziej płasko. 710 nie uwidaczniał tak złych nagrań ale jednocześnie nie pokazywał całego piękna dobrych realizacji. Nad 356 w tej kwestii zagrał bardzo neutralnie trochę chłodno i bez emocji czasem sucho ale i zarazem naturalnie- mówię tu o średnich tonach. Po prostu średnica w Nadzie była na dobrym średnim poziomie choć trochę bez emocji ( cały czas pamiętajmy o moich warunkach akustycznych i o reszcie mojego systemu stereo... bo w salonie audio średnica w Nadzie była miodzio).
Niskie tony. No tutaj prym wiedzie Nad 356, który potrafi zejść naprawdę nisko. Denon 1510 nie schodzi może aż tak nisko ale według mnie jego bas jest bardziej energetyczny i lepiej kontrolowany. Jeśli chodzi o 710AE to jego bas jest podobny do 1510 ale o wiele mniej kontrolowany choć jest przyjaźnie swobodny to troszkę brakuje mu kontroli.
Podsumowując Denon PMA 1510 AE według mnie jest bezpiecznym neutralnym wzmacniaczem, który potrafi pokazać jak grają kolumny. Nie dodaje za dużo od siebie tylko pozwala grać kolumnom. Porównując go do moich poprzednich wzmacniaczy można by napisać:
- Denon PMA710 AE - w swojej cenie to naprawdę dobry wzmacniacz. Jego brzmienie jest trochę cieplejsze niż 1510AE, średnica jest nasycona, bas dość mocny choć nie zawsze kontrolowany. Minusem są wysokie tony, które są dość wyraźne i nie z każdymi kolumnami będą odpowiednio delikatne.
- Nad 356 bee - wzmacniacz, który nadaje się do mocnego grania kawałków rockowych. Potrafi zadziwić mocnym zejściem niskich tonów. Minusem choć nie zawsze jest trochę mała analityczność, szczególnie jeśli chodzi o wysokie tony.
- Denon PMA 1510 AE - kultura w graniu wysokich tonów, naturalna średnica i energiczny i bardzo dobrze kontrolowany bas.
Porównując granie Nada 356 i Denona PMA 1510AE można powiedzieć, że Nad gra bardziej koncertowo z dużym wykopem, a Denon bardziej intymnie i analitycznie z dobrą energicznością. Wybór zależy od własnych preferencji i oczekiwań oraz od budżetu. Denon PMA 710AE w swojej klasie cenowej wg. mnie jest dobrym wyborem. Jeśli chodzi o budżet wyższy to mnie bardziej do gustu przypadł 1510AE niż 356 bee, ze względu na większa uniwersalność i lepsze zgranie się w moich warunkach akustycznych. Co wziąłbym z Nada - to niższe zejście w basie ale to mam nadzieję uzyskać za kilkanaście miesięcy zmieniając kolumny i inne elementy mojego systemu. Tak czy siak zanim coś się kupi polecam odsłuch i to najlepiej u siebie w salonie bo co innego dźwięk w salonie audio, a co innego u siebie w domu czego sam doświadczyłem. Konkludując 1510AE zostaje u mnie na dłużej i powoli zbieram pieniądze na zmianę DACa i kolumn... Pozdrawiam!!!!!
Ostatnia edycja: