Hej,
Mój 32" Samsung wyrósł niedawno z okresu dziecięcego (skończył 2 lata i dwuletnią gwarancję) i już dwa tygodnie po drugich urodzinach wyskoczyły mu pryszcze :hmm:
Pierwszy pryszcz początkowo objawił się jako niewielki naciek w dolnej części panelu, niezbyt widoczny, ale jednak wyraźny. Potem już było tylko gorzej
- nacieki zaczęły się pojawiać wzdłuż obu poziomych krawędzi, stawały się coraz gęstsze i dłuższe (i nie dało się ich wycisnąć
). Wyglądało na to, że pryszczyca jest nie do opanowania i zajmie w niedługim czasie cały ekran. Po jakimś miesiącu tempo pojawiania się i rośnięcia pryszczy na szczęście spowolniło i wyglądało na to, że środkowa część ekranu nie zostanie dotknięta chorobą. Różnokolorowe plamy pokrywały niemal całe górną i dolną krawędź, na szczęście nie były długie i dało się do nich przyzwyczaić. Było jasne, że telewizor jest do wymiany, ale zakup nowego sprzętu nie był sprawą pilną i może jeszcze poczekać.
Nasz Szajsung zrozumiał chyba jednak, że ta strategia nie zaprowadzi go szybko do śmietnika (a to był jego plan od samego początku). Jakieś dwa miesiące przed wakacjami przystąpił do zadania finalnego ciosu... pojawiły się sznyty (www_miejski_pl/slowo-Sznyty). Początkowo był to jeden właściwie sznyt w formie ciemnego paska o grubości jednego piksela na wysokości ok 2/3 ekranu. Telewizor zrozumiał, że działając na krawędzi nic nie osiągnie
. Od tego czasu mniej więcej codziennie odnotowaliśmy pojawianie się dodatkowego sznytu i po doliczeniu do 10 daliśmy spokój (z liczeniem). Grat osiągnął swój cel - stało się jasne, że musi wylądować na śmietniku. Z uwagi na fakt, iż wakacje są okresem, kiedy telewizor stoi w większości bezczynny, zakup został odłożony na "po wakacjach" a ja zająłem się planowaniem wakacji.
Wakacje się skończyły i przyszedł czas na kupno nowego sprzętu. Poprzednie 32" wydawały nam się dużym ekranem podczas zakupu, ale z czasem, jakoś sie "zmniejszył" i teraz już potrzebne jest coś większego. Wymagania:
- odległość 2,8m
- źródło: DVB-T, DVD z upscalingiem, pliki AVI (divx, xvid), MPG2, MKV podawane poprzez USB lub DLNI (ważne z uwagi na dużą ilość materiału z kamery), raczej bez kablówki,
- full HD, tuner MPEG4,
- plazma/LCD - bez znaczenia,
- cena: nie jest specjalnie ważna, ale nie chcę przekraczać 5k PLN,
- po wcześniejszych doświadczeniach ważna jest gwarancja - najlepiej pięcioletnia,
- oglądany materiał: mało TV, średnio filmów, dużo materiału z kamery SD i HD,
- gram na pececie, ale konsola jest w planach, więc ważne, aby ekran był szybki.
Poczytałem już co nieco, widzę, że 50" to wielkość optymalna, ale wybór nie jest prosty. Telewizor nie jest dla mnie sprzętem pierwszej potrzeby, zatem pewnie wybiorę jakiś mniejszy model (coś w zakresie 40-50"), bo mam lepsze cele wydawania pieniędzy niż telewizor. Bardzo podobają mi się możliwości Samsunga 650, ale mam pewien... opór... przed ponownym kupnem marki, na której się zawiodłem.
Pomożecie coś wybrać?
Mój 32" Samsung wyrósł niedawno z okresu dziecięcego (skończył 2 lata i dwuletnią gwarancję) i już dwa tygodnie po drugich urodzinach wyskoczyły mu pryszcze :hmm:
Pierwszy pryszcz początkowo objawił się jako niewielki naciek w dolnej części panelu, niezbyt widoczny, ale jednak wyraźny. Potem już było tylko gorzej

Nasz Szajsung zrozumiał chyba jednak, że ta strategia nie zaprowadzi go szybko do śmietnika (a to był jego plan od samego początku). Jakieś dwa miesiące przed wakacjami przystąpił do zadania finalnego ciosu... pojawiły się sznyty (www_miejski_pl/slowo-Sznyty). Początkowo był to jeden właściwie sznyt w formie ciemnego paska o grubości jednego piksela na wysokości ok 2/3 ekranu. Telewizor zrozumiał, że działając na krawędzi nic nie osiągnie

Wakacje się skończyły i przyszedł czas na kupno nowego sprzętu. Poprzednie 32" wydawały nam się dużym ekranem podczas zakupu, ale z czasem, jakoś sie "zmniejszył" i teraz już potrzebne jest coś większego. Wymagania:
- odległość 2,8m
- źródło: DVB-T, DVD z upscalingiem, pliki AVI (divx, xvid), MPG2, MKV podawane poprzez USB lub DLNI (ważne z uwagi na dużą ilość materiału z kamery), raczej bez kablówki,
- full HD, tuner MPEG4,
- plazma/LCD - bez znaczenia,
- cena: nie jest specjalnie ważna, ale nie chcę przekraczać 5k PLN,
- po wcześniejszych doświadczeniach ważna jest gwarancja - najlepiej pięcioletnia,
- oglądany materiał: mało TV, średnio filmów, dużo materiału z kamery SD i HD,
- gram na pececie, ale konsola jest w planach, więc ważne, aby ekran był szybki.
Poczytałem już co nieco, widzę, że 50" to wielkość optymalna, ale wybór nie jest prosty. Telewizor nie jest dla mnie sprzętem pierwszej potrzeby, zatem pewnie wybiorę jakiś mniejszy model (coś w zakresie 40-50"), bo mam lepsze cele wydawania pieniędzy niż telewizor. Bardzo podobają mi się możliwości Samsunga 650, ale mam pewien... opór... przed ponownym kupnem marki, na której się zawiodłem.
Pomożecie coś wybrać?
Ostatnia edycja: