Test Onkyo TX-SR 875 cd...
Test Onkyo TX-SR 875 cd...
TESTY OBRAZU
Podstawowym celem mojego testu jest udowodnienie, czy warto inwestować dodatkowe 1200 PLN (ponad cenę Onkyo 805) w procesor Reon-VX, który pozwala upskalować i upkonwertować z niespotykaną dotąd jakością (stwierdzenia działu marketingu Onkyo i Reon) obraz z wejść kompozytowych, SVHS i komponentowych. TX-SR875E posiada, najlepszy podobno spośród dostępnych w sprzęcie domowym, procesor wizyjny HQV Reon-VX, który ma w perfekcyjny sposób zamieniać dowolny sygnał wideo, na pozbawiony jakichkolwiek zakłóceń z przepięknie nasyconymi kolorami obraz i w postaci strumienia danych o rozdzielczości 1080p, przesyłać go do: projektora, telewizora LCD, czy telewizora plazmowego. Zobaczmy więc czy to prawda.
Zanim zaczniemy zobaczcie czym różnią się poszczególne nowe ampli tunery Onkyo jeżeli chodzi o możliwości obróbki obrazu (dane z avsforum)
605, 705,
805:
a. Analog transcoding
Takes native composite & S-video streams and transcodes through Component Video Out
b. Digital processing
Takes a native composite, S-video, component video and outputs to HDMI Out @ 720p
c. Deinterlacing & Up-Scaling
Takes a 480i & 480p native video stream and outputs to HDMI Out @ 720p
d. 720p, 1080i and 1080p capabilities
Takes a 720p or 1080i or 1080p native digital video stream and passes these through to HDMI Out.
875, 905:
a. Analog transcoding
Takes a native composite & S-video streams and transcodes through Component Video Out
b. Digital processing
Takes a native composite, S-video, component video and transcodes/processes to HDMI Out @ 720p or 1080i or 1080p
c. Deinterlacing & Up-Scaling
Takes a native 480i, 480p, 720p or 1080i video stream and outputs to HDMI Out @ 1080p
d. 1080p capability
Takes a native 1080p video stream and passes this through to HDMI Out.
Video processors:
a. 605, 705,
805
Uses the Genesis 8125
b.
875, 905
Uses the Silicon Optix Reon
Więcej:
Więcej:
http://www.avsforum.com/avs-vb/showthread.php?t=831063&highlight=Onkyo+805
TESTY PROGRAMÓW TV
Zacząłem od ustawienia wyjścia monitora przez HDMI aby widzieć setup na ekranie bez potrzeby połączenia kablem kompozytowym (w TX-SR 601 widok setupu „idzie” tylko po kompozycie). Oczom moim ukazał się piękny obraz menu setup.
Po skonfigurowaniu wejść (nie będę się rozpisywał bo to jest w manualu) i ustawieniu na wyjściu (po słynnym Reonie-VX) rozdzielczości 1080i (niestety 1080p mój Filipek nie przyjmuje) przystąpiłem do oglądania kablowej telewizji cyfrowej nadawanej w Poznaniu przez Multimedialną Sieć Kablową „INEA” (
www.inea.pl). Dysponuję dekoderem DAMF4-K-CI CONAX v.25.5(20) produkcji TechniSatu. Z ampli tunerem połączony po komponencie a dźwięk światłowodem.
Obejrzałem film nadawany na TV1, świeżo wyprodukowany „Jutro idziemy do kina” (fotki niżej) i muszę przyznać, że jakość zrobiła na mnie wrażenie. Filmuś wyglądał dużo miodniej przez ampli tuner niż podawany wprost z dekodera do TV po komponencie. Obraz był pięknie nasycony kolorami i pozbawiony artefaktów. Pozachwycałem się i zrobiłem nawet parę zdjęć. Zdjęcia, które widzicie zrobiłem z odległości 1,4 m od ekranu. Zdjęcia w rozdzielczości HDTV:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3d26e71707d74e9d.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f441f18f04b2b0b5.html
Na tym jednak skończyła się moja radość – przejście na festiwal sopocki (TVN) zasmuciło mnie bo obraz był tragiczny. Rozmazany i nieostry a oglądając z bliska - wokół postaci tworzyły się kontury. Również nie byłem zachwycony obrazem z TV2 gdzie nadawano turniej tańca Eurowizji. Przy dynamicznych ruchach w tańcu – robiły się artefakciki i aura wokół postaci (widoczna dopiero z bliska).
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/cac13d3511a1174f.html
O dziwo potem zaczęli nadawać stareńki film ze stalowym sylwkiem „Cop Land” na TV1 i obraz był super. Obejrzałem pozostałe kanały. Świetny obraz na Polsacie (leciał film „Gothika”) i (o dziwo) na ruskim kanale. Także Eurosport mógł zachwycić.
Ładny VH1. Nawet wiekowy „Star Trek” dawany na Ale Kino wyglądał jak sztuka teatralna (choć kolory wyblakłe deko). National Geografic – nie nadzwyczajny (może trafiłem na stary film), ale już Discovery wyglądał lepiej. Fashion – bardzo ziarnisty, aż nieprzyzwoicie, ale powalił mnie TCM gdzie nadają jak wiecie stare bardzo filmy. Obraz żywy, pięknie nasycony i wyraźny jak z DVD.
Koszykówka na ESPN Classic – z 3 m świetna, z 1,5 m już nie zachwycała ostrością. Polsat Sport Ekstra - dawali ligę angielską. HD to nie było ale już blisko, obraz ostry, wyraźny, piękna zieleń trawy, na zbliżeniach można liczyć zmarszczki wokół oczu bramkarza. Najwyraźniejszy i najlepiej nasycony obraz z kanałów sportowych. Jeszcze z 2m wyglądał idealnie.
Świetnie, bardzo, bardzo lepiej wyglądało Mezzo. Dużo lepiej jak DVD
Obraz oglądany z odległości 3m był dużo lepszy niż oglądany bezpośrednio z dekodera dla kanałów:
TV1, Polsat, TVN (później po festiwalu), Zone Europa, Kino Polska, Discovery, Viasat History, MTV2, Piervyj Kanal, TVN Turbo, TCM, Polsat Sport Ekstra , TVN Meteo, VH1, TVN Style, Mezzo, Eurosport
Niestety z 1,5 m żeby nie wiem jaki kanał włączył… jednak nie dostrzegam poprawy.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/20577e12d4dd2426.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/06cb5b3d23de3dea.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/011d9a31f5d7cd0d.html
Wniosek-podejrzenie: Jeżeli emitowany materiał był kręcony już w nowej technice HDTV a potem emitowany w „tradycyjnej” telewizji to jego jakość wyświetlana po Reonie –VX jest znakomita (lepsza niż filmu zDVD). W pozostałych przypadkach jestem nieco zawiedziony.
TESTY FILMÓW DVD i NAGRANYCH NA NAGRYWARCE
DVD testowałem podając obraz:
- z Philipsa 9000S po HDMI (ustawienie 1080i i 576p)
- z Philipsa 9000S po komponencie (ustawienie 720p i 576p)
- z LG RH-7500 (nagrywarka) po komponencie (ustawienie 576p)
Wyjście HDMI z amplitunera miałem ustawione na 1080i na stałe. Dodam, że 805 dla odmiany nie ma możliwości wyboru rozdzielczości na wyjściu HDMI. Wysyła to co dostanie upskalując i upkonwertując do ustawionej na sztywno 720p.
Filmy użyte do testów:
Star Wars IV – New Hope (THX), Amazon (IMAX-dts), Coral Reef(IMAX)-dts, Makrokosmos, Genesis (SPI), Od Zmierzchu do Świtu (dts ES), Duma i Uprzedzenie, Pulp Fiction (dtsES), Szeregowiec Ryan (dts), Serengeti (Gazeta), Tańczący z wilkami (dtsES- gazeta).
1. Podając sygnał 1080i z PHILIPSA 9000S (po obróbce w nim przez Faroudję 2310) obserwowałem nie tyle polepszenie obrazu co jego pogorszenie. Po wyłączeniu upskalowania w Philipsie (576p) obraz nieco się polepszył. Wniosek: dwa procesory w barszcz to za dużo. Rafa koralowa wygląda tak samo świetnie i kolorowo i szczegółowo po podaniu wprost 1080i na TV i Reona-VX nie potrzebuje.
2. Z LG po podaniu DVD 576p obraz mnie nie powalił. Normalnie jakbym go oglądał 576p. Nie zauważyłem polepszenia jakości.
3. Filmy nagrywane w jakości SQ ani nawet w HQ na tej nagrywarce (LG RH 7500) nie polepszyły się na tyle, żebym to jakoś zauważył chociaż na siłę usiłowałem sobie wmówić, że jest lepiej. Nada !
Wnioski: nie widzę powalającej mnie poprawy jakości upskalowanych i upkonwertowanych filmów podawanych po komponencie. Kompozytu nawet nie testowałem.
Powiem więcej – jak ktoś ma słabe kopie albo „zrobił sobie” DVD kompresując oryginałkę (np. z 7 albo 9 GB do 5,4 GB przy pomocy Nero, bo mu się nie mieściła na jednej płycie) to teraz dopiero zobaczy skutki swojego działania. Skaczące artefakty a na płaszczyznach o jednorodnym kolorze (np. głęboki cień czy niebo) zobaczy latające i migoczące kwadraty. Obraz po tych wszystkich obróbkach Reonowych jest po prostu przeostrzony i przekolorowany. Może można to jeszcze czymś tam wyregulować ale już to widzę, jak do każdego filmu użytkownicy wchodzą w głęboko ukryte menu ampla czy TV i zmieniają ustawienia.
Jak na razie więc jednokrotny upskaling na moim Philipsie 9000S (za 600 pln) wygrywa z amplitunerem za 5999 pln.
TESTY FILMÓW DIVIX
Żródło: Bellwood BW 301U
Niestety muszę rozczarować wszystkich, którzy liczyli, że teraz wreszcie obejrzą w jakości lepszej niż DVD to co udało im się ściągnąć z sieci. O ile puszczając po komponencie wprost na TV z Bellwoodka film dostrzegam czasem pewne niedoskonałości kompresji to jednak filmik idzie gładko, ładnie i mogę koncentrować się na akcji. Po konwersji tego do 1080i – nie da się oglądać. Wyłażą z cienia artefakty i „otoczki” wokół postaci przy szybszych akcjach, że jest to denerwujące. Musi być film zrobiony w naprawdę w dobrej jakości (w dwóch albo tak jak to bywa ostatnio w przypadku filmów divx z dźwiękiem AC3 – nawet w 3 plikach po 700 mb), żeby dało się to obejrzeć. Ze względów oczywistych DVD na Bellwoodzie nawet nie testowałem.
Wniosek: Reon-VX obnaży wszystkie niedoskonałości divxów – zarówno jeżeli chodzi o jakość filmu (jako materiału źródłowego) jak i o kompresję.
TESTY DŹWIĘKU
Wiedziałem czego mogę oczekiwać po dźwięku czytając zagraniczne fora i tak pozytywnie nastawiony przystąpiłem do testowania. Jeszcze w pokoju odsłuchowym firmy wypożyczającej odsłuchałem testowe ścieżki THX (trailery: Gwiezdne Wojny, Poszukiwacze Zaginionej Arki, Kopalnie Króla Salomona i inne takie… w których czuje się potęgę suba) i byłem naprawdę pod wrażeniem.
Sprzęt odsłuchowy to JBL Studio L830, LC1, L810 + sub. Pomieszczenie miało ok. 10m2 więc to wszystko po prostu grzmiało ale nie buczało. Bardzo rytmiczny i kontrolowany bas, nie rozłaził się ale gdzie trzeba jak nie przyp… to… (szyb tam nie ma) ale ściany drżały. Mięso…, po prostu czuć jego gęstość i falę dźwiękową.
Dźwięk w trybach THX jest piękny !!!
Poprosiłem też o podpięcie takich głośników jak mam w domku czyli KEF iQ7, przetestowałem te same ścieżki. Jest wyśmienicie a nawet bardziej detalicznie. JBL jednak bardziej od KEFów lubią bas. To wybitne głośniki do kina. Poprosiłem o zamienienie suba na sub KEFa PSW2500, żeby przekonać się czy w muzyce potrzebuję suba (w kinie to oczywiste).
Po przesłuchaniu płyty testowej THX wiedziałem już, że do kina ten ampli tuner będzie świetnym wyborem. Zapas mocy jest tu sakramencki a dźwięk nic nie traci na wyższych głośnościach. Bardzo wydajny prądowo zespół zasilający IMHO.
Po przesłuchaniu płyt „Marantz Hi-Fi End Audiophile Test Demo”, „Best of Chesky Classics & Jazz and Audiophile tests vol.3” oraz „Audiophile Female Voices vol.2 (Referance Vocal)” oraz paru kawałków Sony’ego Rollinsa i „Lamentations de la Renaissance – Huelgas Ensamble – Paul Van Nevel” czułem już, że stereo jest piękne ale postanowiłem zabrać ampli do chaty, żeby w moich warunkach akustycznych, które odstają od warunków sal filharmonicznych i pokojów odsłuchowych testować dalej.
AUDYSSEY
Po podpięciu moich gratów (zdjęcie powyżej) zająłem się kalibrowaniem przy pomocy Audyssey MultEQ XT. Na czym polega Audyssey MultEQ XT można poczytać tutaj:
http://www.audyssey.com/
Mikrofonik Onkyo (nie wiem jak inne) ma gwintowane gniazdo pod spodem, które pasuje do fotograficznych statywów. Takim właśnie statywem posłużyłem się:
Kalibracja przebiegła tak jak w manualu. Kalibrowałem na 5 pozycji mikrofonu. Więcej nie potrzebuję chociaż można na 8. Trwało to z 15 minut, wszystko pomierzył, podobierał. Sprawdziłem, wyglądało ok. więc „zasejwowałem”.
THX
Usiadłem i przetestowałem te same ścieżki dźwiękowe THX co poprzednio ale ponieważ moje pomieszczenie jest większe (ok. 30m) brzmiało to inaczej ale również bardzo poprawnie. Efekty były na równym poziomie a bas odzywał się we frontach na akceptowalnym przeze mnie poziomie (nie mam niestety suba).
BTW: wykonałem parę testów sygnałami basowymi na moich kolumnach i schodzą pięknie do 35 Hz (-3 dB). Testowałem też sygnały 30, 25,20 Hz. Też słychać ale… ciszej oczywiście. Ponieważ filmów oglądam mało a raczej słucham muzy – sub jest w dalszych planach.
Podsumowując - dźwięk w ustawieniach THX zachwycił mnie i spowodował, że stanę się fanem kina efektowego. Ten ampli tuner ma taką parę, że buty spadają a zarazem rytmikę i pełną kontrolę. Mój pokój ma średnio 4m wysokości (i jeszcze ścięty dach) ale czułem się jak w kinie z wytłumionymi miękkim materiałem ścianami i ciepłymi fotelami.
Nie wiem jak dokładnie pracuje ta kalibracja, chyba bierze pod uwagę odbicia i akustykę pomieszczenia w większym stopniu niż przewidywałem bo efekt końcowy jest naprawdę warty podkreślenia.
STEREO
Do dyspozycji mamy tryb „direct” albo „stereo” gdzie użytkownik może podbijać sobie basy i soprany oraz wszelakie modyfikacje trybów odsłuchowych dolby IIx (zainteresowanych odsyłam do specyfikacji). Opisuję tylko odsłuchy w trybach pure direct i stereo (bez regulacji tonalnej).
Pierwsze wrażenie – dźwięk brzmi lekko i tak jakoś szlachetnie. Mam wrażenie lekkiego unoszenia się. Dużo więcej słyszę niż na mojej 601, chociaż do jakości tamtego dźwięku się przyzwyczaiłem. Kaszel gdzieś na Sali koncertowej, odkładaną łyżeczkę przy stoliku obok w klubie jazzowym… Od razu rzuca się na uszy głębsza, szersza i lżejsza scena dźwiękowa. Te delikatne miotełki w nostalgicznych jazzowych kawałkach. Lokalizacja źródeł pozornych nie nastręcza żadnych trudności. Zamykasz oczy i możesz pokazać instrumenty (szczególnie przy rzadkich formatach – małe składy i jazz).
Dźwięk z łatwością odrywa się od głośników. Jeżeli pianino Możdżera (płyta „Piano” z 2004) gra jakieś 3m na lewo od lewej kolumny to macie pojęcie o czym mówię. Przy koncertach symfonicznych czy muzyce kameralnej masz wrażenie, że nie siedzisz na koncercie w filharmonii tylko uczestniczysz w jakimś uświęconym i uduchowionym w misterium. Wokale brzmią bardzo wyraźnie a zarazem zmysłowo („Audiophile Female Voices vol.2 (Referance Vocal”). Nie ma tu ocieplenia, które miałem w 601 ale nie ma też surowości i suchości. Jest „to coś”. Dźwięk pianina („Piano” – Możdżer) jest moim zdaniem najlepszy jaki słyszałem (oczywiście mówimy o amplitunerach a nie klockach stereo klasy hi-End).
Lamentacje Jeremiasza (HMC901682) również zabrzmiały wyyyyyyybooooooornie. Jest to moja ulubiona płyta testowa. Sam śpiewałem kiedyś w pólprofesjonalnym chórze i wiem, że dobre wykonania kwartetów muzyki dawnej pokazują pewną klasą dźwięku a co więcej – wiem jak brzmią w naturze. Tutaj 875 nie ma się czego wstydzić. Przesłuchiwałem jeszcze trochę jazzu (Sonny Rollins, Al. Jarrreau, Branford Marsalis, Bryan Culbertson, Jan Garbarek, Keith Jarrett) i jestem naprawdę zbudowany. Blachy mają swoje wybrzmienia niezapiaszczone a stopa jest sprężysta i krótka.
Muszę jeszcze wspomnieć o Jopek – mojej ulubionej wokalistce. Zgrzeszyłbym jakbym nie napisał, że słuchałem. Wczoraj ok. 4 nad ranem, na koniec testów zapuściłem jej płytkę „Upojenie”. Miękko w kolanach…dobrze, że siedziałem
Z Onkyo 875 jej zmysłowa muzyka i głos powodują, że roztapiam się całkowicie. Jopkowa nie nadaje się btw do testów (czasami obserwuję takie pary, co to przynoszą sobie jej płyty na test). Ona po prostu na każdym lepszym sprzęcie zabrzmi ciepło i wybornie
SACD
Przesłuchałem Lang Lang – Live at Carnegie Hall (DG 474 875-2) bo na więcej nie ma czasu. Do niczego nie można sie przyczepić. Piękny fortepian w wydaniu multichannel. Trochę się czułem jakby grał w pustej Sali (chociaż nagranie jest live) i dopiero jak zrywają się oklaski macie poczucie, że uczestniczycie w wielkim zbiorowym wydarzeniu.
BTW: Tam widownia jest wychowana… nikt nie smarka, nie odwija cukierków i nie żre popcornu…
Celowo nie rozpisuję się o trybach DTS i innych Neo. Zainteresowanych odsyłam do specyfikacji bo mnogość tych trybów i ich krzyżowych zastosowań jest tak wielka, że brakło by tu miejsca, żeby to opisać.
Podsumowując: Jeżeli ktoś szuka ampli tunera, który da mu stereo na wybitnym poziomie i pozwoli oglądać filmy z krystalicznie dobrze oddaną ścieżką dźwiękową i sprężystymi podmuchami basu – nie musi szukać dalej.
Oczywiście jeżeli nie jest „audiofilem-zboczeńcem” bo Ci - wiadomo – amplitunery mają w głębokiej pogardzie. Onkyo 875 da mu to wszystko… jeszcze więcej.
POZOSTAŁE CECHY
Muszę napisać o tym , że jak ktoś planuje sobie sprawić farelkę na zimę to o zakupie 875 już nie musi
. 875 grzeje się i to dosyć mocno. Po mniej więcej 15 minutach pracy osiąga na pokrywie 39 st. C przy słuchaniu na poziomie głośności (-25) w skali względnej. Po godzinie temperatura dochodzi i stabilizuje się w okolicach 45 st.C ; tyle pokazuje termometr (zdjęcie) ale obudowa na górze (zdjęcie) jest naprawdę gorąca w dotyku.
Pilot jest bardzo ładnie wykończony i działa w szerokim kącie oraz spokojnie od ścian i sufitu a nawet od przeciwległej ściany. Przyciskiem na boku możemy oświetlić na 10s wszystkie klawisze pilota i nie błądzić w ciemnościach co jest dobrym rozwiązaniem bo nie zużywa baterii.
Nie miałem możliwości sprawdzenia go jak działa z Blue Ray, Xbox 360 ani z PS3 ani nawet tych wspaniałych nowych dekoderów dźwięku HD. Po prostu nie mam takiego sprzętu. Wierzę, że koledzy z forum to nadrobią.
WNIOSKI KOŃCOWE
Mimo całej sympatii dla Onkyo 875 i dużej wiary (opartej na wiadomościach czerpanych z Internetu) muszę stwierdzić, że dla mnie, powtarzam: dla mnie, wydatek ekstra 1200 pln za Reona jest nie usprawiedliwiony. Poprawa jakości jaką wnosi w oglądanie TV kablowej nie jest dla mnie warta tej ceny.
Skłaniam się w kierunku 805, który jest tańszy, ma w torze dźwiękowym te same Burr-Browny (a na tym mi najbardziej zależy) i większość tzw. „flaków” na tożsamych z 875. Jeżeli wziąłbym 705 to już poszedłbym „po bandzie”.
Przy moim telewizorze takie postępowanie podsuwa sama logika. Jeżeli wasze TV nie obsługują trybu 1080p to po co mi takie możliwości upskalingu w ampli tunerze jak tego i tak nie zobaczę? Wystarczy mi jak ampli przepuści 1080i z mojego DVD a będę w zupełności zadowolony jak telewizje i divxy będę mógł oglądać w 720p. Telewizor LCD kupiony 2 lata temu pewnie będę zmieniał nie szybciej jak za 5 lat. Wtedy znowu trzeba będzie kupić amplituner z najnowszymi bajerami.
Nadchodzące urządzenia domowe wizyjne wszystkie będą wysyłały już 1080i/p. Ten ampli tuner (805) przepuści je nie mieszając się. Nadchodzi era HDTV więc upskaling i upkonwerting z analogowych sygnałów za rok straci praktycznie rację bytu. Kto będzie używał za rok czy dwa kompozytu czy SVHS ?
Dlatego klękam przed dźwiękiem Onkyo 875 ale nie przed obrazem. Onkyo to właśnie po japońsku znaczy dźwięk...
Co do obrazu... - Sprawdza się po raz kolejny moje powiedzenie, że „z g… bata nie ukręcisz”.
Za podsumowanie tej recenzji można tu też użyć znanego sloganu reklamowego jednego z proszków do prania… „Jeżeli nie widać różnicy to po co przepłacać…”
Pozwolicie, że zakończę ten test kolokwialnym stwierdzeniem:
Reon sucks !!!