Witam,
posiadam dwa zestawy - stereo Pioneera z lat 90 w skład ktorego wchodzi wzmacniacz A-602R oraz kino z Onkyo TX NR609 w roli głównej.
Stereo jest spięte z kolumnami Pylon Pearl 25 natomiast Onkyo leciwymi JBL LX60. W związku z tym, że dostaję rozdwojenia jaźni chciałbym się pozbyć obu zestawów (oprócz Pylonów bo zwyczajnie dźwiękowo mi pasują, są bardzo detaliczne). Od kilku miesięcy co jakiś czas przepinam kolumny z jednego do drugiego zestawu i w żadnej konfiguracji dźwięk do końca mi nie leży.
W zestawie stereo pioneera słychać dużą szczegółowość, dźwięk wychodzi z kolum, średnie tony są klarowne i detaliczne, w tym zakresie jest jak najbardziej ok, ale już wysokie wpadają w metaliczność brak im delikatności, subtelności i są zbyt ostre ”techniczne”. Niskie natomiast oferują mało elastyczny, dosyć krótki bas. Zastanawiałem się czy winą za taką sytuację nie należy obarczyć kolumn w tym zakresie, jednak nie, bo po przepięciu do Onkyo... bas potęga zwija dywan, schodzi bardzo nisko i jest mega plastyczny (bez pomocy subwoofera oczywiście). Stereofonia w Onkyo 609 zawodzi - trudno zlokalizować muzyków na scenie, dźwięk sprawia wrażenie przyklejonego do kolumn, średnie tony wyraźnie cofnięte w stosunku do Pioneera.
Jakieś czas temu, aby mieć jeszcze jeden punkt odniesienia, wypożyczyłem wzmacniacz stereo Advance Acoustic Xi60 i wg. mojej subiektywnej opinii daje mu 9/10 jeśli chodzi o wysokie tony, są subtelne, zaokrąglone, detaliczne, pojawiły się nowe dźwięki - o takie właśnie mi chodzi.
Zapewne padnie pytanie dlaczego nie zostawiłem Advance'a, otóż nie podobały mi się niskie w porownaniu z Onkyo oraz to, że chcę pójść w kino z sensownym stereo to pozwoli mi pozbyć się dwóch zestawów na komodzie, podwójnych frontów oraz westchnień żony...
Cel – nowy amplituner z pass-through 4k i ceną nieprzekraczalną 4500 zł., głownie do stereo 60% (spotify, flac + źródła analogowe - gramofon oraz magnetofon!); KD 40%, (koncerty, filmy SF z niezłą ścieżką dźwiękową jak Arrival czy Blade Runner).
Preferencje dźwiękowe - j.w. dobra stereofonia, delikatne, zaokrąglone ale szczegółowe wysokie, średnica na pierwszym planie, niskie – miękie i plastyczne tworzące ciepłą kołdrę na podłodze. Sprzęt będzie grał w bloku z niskimi poziomami głośności w pomieszczeniu 23m2. Nie jestem audiofilem, ale też słoń na ucho mi nie nadepnął, nie do końca chodzi mi o poszukiwaną przez większość neutralność, raczej szedłbym w kierunku ocieplonego miekkiego dźwięku.
Preferencje co do sprzetu; Onkyo TX-RZ830, Pioneer LX-503, Denon X3500H. Słyszałem niezłe opinie o Marantzach, ale denerwuje mnie to małe okienko, dla niektorych może być plusem jest minimalistyczne, dla mnie nie.
Preferencje muzyczne - Anna Maria Jopek, Seal, Vangelis, Pink Floyd, Rush, filmowa, nie pogardzę polskim pop/rockiem z lat 80 czy współczesną elektoniczną typu Alan Walker, Kygo.
posiadam dwa zestawy - stereo Pioneera z lat 90 w skład ktorego wchodzi wzmacniacz A-602R oraz kino z Onkyo TX NR609 w roli głównej.
Stereo jest spięte z kolumnami Pylon Pearl 25 natomiast Onkyo leciwymi JBL LX60. W związku z tym, że dostaję rozdwojenia jaźni chciałbym się pozbyć obu zestawów (oprócz Pylonów bo zwyczajnie dźwiękowo mi pasują, są bardzo detaliczne). Od kilku miesięcy co jakiś czas przepinam kolumny z jednego do drugiego zestawu i w żadnej konfiguracji dźwięk do końca mi nie leży.
W zestawie stereo pioneera słychać dużą szczegółowość, dźwięk wychodzi z kolum, średnie tony są klarowne i detaliczne, w tym zakresie jest jak najbardziej ok, ale już wysokie wpadają w metaliczność brak im delikatności, subtelności i są zbyt ostre ”techniczne”. Niskie natomiast oferują mało elastyczny, dosyć krótki bas. Zastanawiałem się czy winą za taką sytuację nie należy obarczyć kolumn w tym zakresie, jednak nie, bo po przepięciu do Onkyo... bas potęga zwija dywan, schodzi bardzo nisko i jest mega plastyczny (bez pomocy subwoofera oczywiście). Stereofonia w Onkyo 609 zawodzi - trudno zlokalizować muzyków na scenie, dźwięk sprawia wrażenie przyklejonego do kolumn, średnie tony wyraźnie cofnięte w stosunku do Pioneera.
Jakieś czas temu, aby mieć jeszcze jeden punkt odniesienia, wypożyczyłem wzmacniacz stereo Advance Acoustic Xi60 i wg. mojej subiektywnej opinii daje mu 9/10 jeśli chodzi o wysokie tony, są subtelne, zaokrąglone, detaliczne, pojawiły się nowe dźwięki - o takie właśnie mi chodzi.
Zapewne padnie pytanie dlaczego nie zostawiłem Advance'a, otóż nie podobały mi się niskie w porownaniu z Onkyo oraz to, że chcę pójść w kino z sensownym stereo to pozwoli mi pozbyć się dwóch zestawów na komodzie, podwójnych frontów oraz westchnień żony...
Cel – nowy amplituner z pass-through 4k i ceną nieprzekraczalną 4500 zł., głownie do stereo 60% (spotify, flac + źródła analogowe - gramofon oraz magnetofon!); KD 40%, (koncerty, filmy SF z niezłą ścieżką dźwiękową jak Arrival czy Blade Runner).
Preferencje dźwiękowe - j.w. dobra stereofonia, delikatne, zaokrąglone ale szczegółowe wysokie, średnica na pierwszym planie, niskie – miękie i plastyczne tworzące ciepłą kołdrę na podłodze. Sprzęt będzie grał w bloku z niskimi poziomami głośności w pomieszczeniu 23m2. Nie jestem audiofilem, ale też słoń na ucho mi nie nadepnął, nie do końca chodzi mi o poszukiwaną przez większość neutralność, raczej szedłbym w kierunku ocieplonego miekkiego dźwięku.
Preferencje co do sprzetu; Onkyo TX-RZ830, Pioneer LX-503, Denon X3500H. Słyszałem niezłe opinie o Marantzach, ale denerwuje mnie to małe okienko, dla niektorych może być plusem jest minimalistyczne, dla mnie nie.
Preferencje muzyczne - Anna Maria Jopek, Seal, Vangelis, Pink Floyd, Rush, filmowa, nie pogardzę polskim pop/rockiem z lat 80 czy współczesną elektoniczną typu Alan Walker, Kygo.