Toshiba ZL2 to telewizor, który ma przenieść nas magicznie w czasy 3D bez okularów. Problem w tym, że magia nie istnieje. Panel Japończyków rzeczywiście pokazuje 3D bez szkieł na nosie. I to na 55 calowej matrycy o natywnej rozdzielczości 3840 x 2160 pikseli. Problem w tym, że w 3D rozdzielczość spada do 1280 x 720 pikseli, a efekt głębi jest średni. Byłby znakomitą alternatywą dla produktów konkurencji, gdyby telewizor kosztował do 7000 zł. Ale nie 25 000 zł. Za tyle można kupić bez problemu 60-calowy panel 3D, zestaw okularów dla całej rodziny i znajomych, odtwarzacz Blu-ray, filmy i zostanie jeszcze sporo na przekąski.
Autosteroskopia to przyszłość i bardzo dobrze, że Toshiba stawia tu pierwsze kroki. Sprzęt nie rzuca jednak na kolana jakością obrazu 3D i jest potworonie drogi. Co gorsza, nie ma go w sklepach na święta. Premiera w Polsce dopiero w styczniu.