3 razy Naim Nait...

steeze

steeze
Pomagam
VIP
001_nait_all-3.jpg


W tym roku firma Naim świętuje swoje 40. urodziny. Jako część obchodów tej rocznicy firma zdecydowała się na odświeżenie linii zintegrowanych wzmacniaczy NAIT. Trzy nowe edycje wzmacniaczy w postaci Nait 5si, Nait XS 2 i SuperNait 2 udowadniają, że firma potrafi przebić się poprzez technologiczne bariery wprowadzając do sprzedaży nowe wersje produktów.
Oryginalny wzmacniacz Nait powstał w 1983 roku i od tego czasu właśnie w tej linii zawierało się sedno filozofii inżynierów Naima, czyli prostota, ale także skupienie wysiłków na uzyskaniu niesamowitej muzykalności – przekraczającej wszystko to, co miały do zaoferowania inne tego typu urządzenia. Nowe wzmacniacze Nait nie tylko kontynuują tę filozofię, ale poszerzają ją o nowe elementy.

Nait 5si został wyposażony w lepszy zasilacz i oddaje 60 W na kanał (przy 8 Ohm). Znajdziemy w nim także nowe wyjście słuchawkowe 6,35 mm.

Nait XS 2 oferuje 70 W na kanał (przy 8 Ohm) i podobnie jak model 5si wyposażony jest w komponenty o wyższej specyfikacji, na nowo opracowane układy i nowe wyjście słuchawkowe 6,35 mm. Nait XS 2 wyposażono w zapożyczoną z najdroższej serii sekcję przedwzmacniacza, zintegrowaną z wysokiej klasy, pracującym w klasie A, wzmacniaczem słuchawkowym.

Także topowy model SuperNait 2, ma poprawiony układ zasilający, nowe komponenty, przeprojektowaną topologię podzespołów, a także wyjście słuchawkowe 6,35 mm. Moc wyjściowa tego wzmacniacza przekracza 80 W na kanał, natomiast sekcja, pracującego w klasie A, wzmacniacza słuchawkowego klasy A oparta jest o najnowszą technikę dyskretnych stabilizatorów napięcia w zasilaniu, stosowaną w topowych komponentach tej firmy. Gniazda wejściowe są ręcznie osadzane i okablowywane, co gwarantuje ich długą żywotność, nawet przy wielokrotnym przełączaniu.

Ceny poszczególnych modeli na dziś dzień przedstawiają się następująco:
Nait 5si - 4990pln
Nait XS 2 - 8590pln
SuperNait 2 - 14790pln
 

accu

New member
Bez reklam
Witam uprzejmie,

Dla mnie produkty firmy Naim to oprócz muzykalności , którą oferują wszelkiego rodzaju odtwarzacze ,
wzmacniacze oraz kolumny głośnikowe , to przede wszystkim żywy , dynamiczny , ekspresyjny i rytmiczny przekaz muzyczny , gdyż słuchając muzyki rockowej nogi same "bezwiednie" przytupują w takt rytmu .
Niewiele firm produkujących sprzęt audio mają te jakże niezbędne cechy dobrego sprzętu muzycznego . :-|
Będąc nieraz na odsłuchach sprzętu hi-fi niejednokrotnie widziałem , jak słuchacze "kołyszą się" i
mocno przytupują podczas tych odsłuchów , gdy sprzęt odsłuchiwany składał się z "klocków"
firmy Naim.
Produkty firmy Naim można "kochać" lub "nienawidzić" .
Brzmienie firmy Naim -niepowtarzalne .
Innej opcji moim skromnym zdaniem nie ma .
Ja należę do opcji pierwszej.

Pozdrawiam,:)
accu
:kom:
 
Ostatnia edycja:

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Bez dwoch zdan fajen maszynki , ciekawy jestem ile maja mocy w 4 ohmach? I jak sie ma w rzeczywistosci ich moc w napedzeniu odpowiednich kolumn? A jedno co mi sie nie podoba to tylko kolor, ze tylko jest czarny a jednak sa osoby co lubia srebrny kolor i za taka kase mogliby w koncu zaczac robic i srebrne swoje maszynki:).
 

steeze

steeze
Pomagam
VIP
5si - 90W (4Ohm)
XS 2 - 100W (4Ohm)
SuperNait2 - 130W (4Ohm)

Mimo że Naim demonem mocy nie jest to charakter brzmienia zapewnia bardzo dobrą dynamikę. Odnośnie kolorów to co prawda Naim nie chwali się, ale można zakupić srebrne nakładki na centralną część panela frontowego, które sprawiają, że elementy są czarno-srebrne. Wiem że to nie to samo, ale zawsze jakiś akcent ;)
 

lolek126

Well-known member
Bez reklam
Dzieki za info.. wg papieru to faktycznei demnonem nie jest, ale moze byc lepszy pod wzgledem dynamiki jak nei jeden co ma wiecej na papierze. CA 851 ma 200 w w 4 ohmach, a przy MA platinum 200 slabiak, praktycznie nie bylo basu w kolumnach. Wiec kupno samych fajnych kolumn powiedzmy za 20 - 25 tys to jedno, a do tego kupic wzmacniacz ktory dalby rady to juz inna bajka i naprawde niezle pieniadze trzeba zaplacic zeby to zagralo.
 
Do góry