Całe szczęście istnieją jeszcze niewielkie wytwórnie przykładające uwagę do swoich wydawnictw, niewielkie nakłady, dobra jakość realizacji samych nagrań i wizualnie wszystko się spina, do tego "śmieszne" ceny.
Wcale nie trzeba SACD, żeby posłuchać naprawdę dobrej jakości płyt.
Jak z Krzychem...