Panowie, spokojnie

Daleki jestem od tego, żeby rzucić się do sklepu i brać w ciemno bo promocja. Dla mnie taka 'akcja' to po prostu hasło, żeby może podjechać i sprawdzić, czy na miejscu się czegoś nie dostanie
niewiele drożej niż na internecie, zamiast zwyczajowego dużo drożej. Średnie ceny sklepowe jak i internetowe znam i to jest dla mnie punkt wyjścia do ewentualnego zakupu czy negocjacji.
Pojechać pojechałem, ale w jednym punkcie nie było ani wspomnianego LG, ani Samsunga, ani Panasonica. Drugi był dalej, więc nawet nie chciało mi się jechać, zwłaszcza, że tłumy w sklepie były straszne. Tak więc sobie darowałem.
Wstąpiłem natomiast, żeby dzień nie był zupełnie stracony, do innego sklepu, żeby jeszcze te telewizory dokładniej sobie pooglądać. Wcześniej się już im przyglądałem, ale teraz dodatkowo ponagrywałem sobie sporo materiałów testowych na pendrive'a i kartę pamięci (między innymi własne zdjęcia, kilka trailerów, w tym w FullHD, trochę fragmentów filmów (ripy z blu'ray) i inne).
Niestety okazało się, że i tu wybór był marny i na dobrą sprawę z interesujących mnie modeli nie było nic. Ale już pod koniec, jak miałem wychodzić okazało się, że jest jednak Panasonic, co prawda model
C 2 E, a nie X20E, ale generalnie z tego, co wcześniej sprawdziłem na internecie, jest to dość podobne. Trochę go więc sobie potestowałem, zwłaszcza, że podłączony był (niestety marnej jakości) sygnał telewizyjny. Dodatkowo miałem tę kartę pamięci z nagranymi różnymi materiałami. Co prawda obsługa Panasonica przyciskami przy telewizorze jest delikatnie mówiąc nienajwygodniejsza, a pilota nie udało się znaleźć (ehh..), ale coś tam sprawdziłem. Potem okazało się jeszcze, że przegapiłem obok stojący model LG (co prawda ten 'niższy' - 350, ale zawsze), więc miałem przy okazji test porównawczy.
Wnioski mam takie.
Panasonic TX-P42 C2E
+ Zupełnie przyzwoita jakość obrazu. Tutaj co prawda były straszne szumy (taki sygnał), ale i tak dało się zobaczyć, że obraz jest ostry i nawet przyjemny dla oka (i to również z bliskiej odległości)
+ Bardzo dobra, jak na płaski telewizor, jakość dźwięku. Nie miałem tu praktycznie żadnych zastrzeżeń
+ Szybkie przełączanie kanałów i generalnie przyjemnie szybkie działanie telewizora (zmiana opcji, ustawień itp.)
- Kiepska czerń. Dla mnie to w sumie nie miało większego znaczenia, ale osoba, z którą byłem, zauważyła to od razu i po przyjrzeniu się musiałem jej przyznać rację. Zwłaszcza jak potem porównywaliśmy ze wzpomnianym LG. Tu Panasonic naprawdę wypadał kiepsko i zmiana ustawień niewiele to zmieniała
- Ciemny ekran, niski kontrast. Druga sprawa, która w sumie widoczna była przede wszystkim przy porównaniach (ze wspomnianym LG, oraz - różnica kolosalna - ze stojącymi obok LCD (różnymi modelami)), natomiast nie wiem, czy przeszkadzałaby w domu, bo jak wspomniałem, obraz robił pozytywne wrażenie. Niemniej kontrast faktycznie był niski i nawet po podbiciu go do maksimu, obraz był po ciemny (nie przesadnie, ale było to widoczne)
Jeszcze jako plus - wyraźny - automatyczne dostosowywanie obrazu do wielkości ekranu. Czytałem, że u Panasonica dobrze ta funkcja działa, ale jak sprawdziłem w praktyce, to jest rewelacyjna. Zwłaszcza, jak porównywałem ze stojącym obok LG, gdzie co chwila mieliśmy problem, jakie ustawienie wybrać i trzeba to było robić na każdym kanalem. Panasonic robił to sam i za każdym razem wybierał najlepsze ustawienie.
Bardzo duży plus.
Z testowania materiałów na karcie niestety nic nie wyszło, bo nie dało się tego obsłużyć bez pilota. Wczytywanie następowało automatycznie i nawet dało się je zatwierdzić, ale już potem nie dało się potwierdzić wyboru (zdjęcia, albo muzyka) bez pilota. Tego jak wspomniałem nie było..
LG LG 42PJ 350
+ Też zupełnie niezła jakość obrazu, chociaż wyraźnie inna niż na Panasonicu. To, co od razu rzuciło mi się w oczy, to bardzo duże rozmycie obrazu. Patrząc z bliska, bardzo nieprzyjemne. W dalszej odległości aż tak niewidoczne. Potem dopiero przypomniałem sobie, że może to być spowodowane włączeniem redukcji szumów (które były na tym sygnale znaczne) i faktycznie po zmianie tych ustawień, było lepiej. Mimo to obraz nie był taki ostry jak w Panasonicu, ale był pod tym względem akceptowalny.
+ Dźwięk. Wcześniej uważałem go za najlepszy, teraz stwierdziłem, że Panasonic w sumie jest nawet lepszy. Ale nawet jeśli (bo ostatecznie były przy sobie i trudno było porównywać nie mając pilota z szybkim wyciszaniem), to róznica jest niewielka, a dźwięk w LG zupełnie akceptowalny. Może nie rewelacyjny, ale na pewno dobry. Jak potem sprawdzałem muzykę, to trochę brakowało basów. Ale w normalnych kanałach telewizyjnych nie było to odczuwalne.
+ Wygodna obsługa z poziomu przycisków na telewizorze. Tu również nie miałem pilota, ale dało się właściwie wszystko zrobić bez niego. Obsługa nie jest może idealna i w kilku przypadkach wręcz alogiczna, ale dobrze, że jest. Choć fakt, że najbardziej przydało mi się to do testowania w sklepie, bo w domu i tak używa się pilota.
+ Aha, w obrazie wyraźnie lepsza w porównaniu do Panasonica, była czerń, oraz znacznie lepszy kontrast. Stojące obok LCD dalej były zauważalnie lepsze, ale i w LG trudno już było na te elementy narzekać.
- Dopasowywanie obrazu. To, co rewelacyjnie działało w Panasonicu, w LG było jednak problemem. Praktycznie na każdym kanale trzeba było wybierać inne dopasowanie (żeby obraz był na całym ekranie), a mimo tego zdarzały się dziwne obcięcia obrazu. W Panasonicu tego nie było, dodatkowo on wszystko robił sam. To jest minus LG i to minus wyraźny, przynajmniej dla mnie, bo kupuję dla starszych osób, które nie będą chciały i potrafiły się tymi ustawieniami bawić. Zresztą mi też by się na dłuższą metę nie chciało.
Nie wykluczam jednak, że i tu jest opcja automatycznego dopasowywania. Jednak bez pilota nie było możliwości jej włączenia. Niemniej traktuję to jako minus.
Tu już udało się przetestować odczyt z USB i muszę przyznać, że działa to świetnie. Sam odczyt jest co prawda mało wygodny (przynajmniej bez pilota) i generalnie wolno działa, ale i tak jest to bardzo przydatna funkcja. Muzyka jak muzyka, nie brzmiała rewelacynie, ale jej słuchanie nie było też nieprzyjemnie, natomiast zdjęcia wyglądały po prostu rewleacyjnie. Skalowanie ich do wielkości obrazu (mimo innych proporcji) działało bezblędnie, a jakaś widocznie włączona funkcja wyostrzania sprawiała, że prezentowały się świetnie. Trochę gorsza była funkcja pokazu slajdów, ze względu na wyjątkowo toporne przejścia, ale zakładam, że da się to zmienić. A nawet jeśli nie, to nie jest to aż taki problem. Najważniejsze, czyli wygląd zdjęć, jest bardzo, bardzo dobry. Bardzo duży plus.
Nie mogłem niestety przetestować odtwarzania filmów, bo ten model ich nie miał, niemniej sam odczyt z pendrive'a, zwłaszcza zdjęć, bardzo mi się spodobał.
Na tym testy miały się zakończyć, bo innych interesujących mnie modeli w sklepie nie było, ale już jak wychodziłem, okazało się, że w innym miejscu stoi jeszcze
LG 50 PJ550. To w sumie było to samo, co mnie interesowało, tylko, że większe, ale funkcjonalność pod względem odczytu filmów z USB (tylko to chciałem jeszcze sprawdzić), powinna działać podobnie. Zatrzymałem się więc jeszcze przy nim, aby już sprawdzić wszystko.
Powiem tak - po sprawdzeniu tej funkcji, przestałem brać pod uwagę Panasonica. Odczyt filmów działa tak dobrze, że po prostu nie zrezygnuję z tego, nawet na korzyść nieco lepszej jakości obrazu (co dodatkowo jest dla mnie dyskusyjne) czy dźwięku (już bardziej). Ta funkcja jest dla mnie o wiele cenniejsza.
Sprawdziłem najpierw wspomniane fragmenty ripów z blu-ray (w rozdzielczości 1280 na 7xx z groszami). Wygląd - po prostu rewelacja. Miałem z jeden film animowany, jeden zwykły i znane 2012. Efekt naprawdę świetny. Dodatkowo były one w różnych rozszerzeniach (avi (na które wcześniej zapobiegawczo przekonwertowałem) i mp4) - odczytane wszystkie bez najmniejszego problemu.
Potem wrzuciłem atrakcyjny wizualnie trailer w full HD (też przekonwertowany na avi, miałem też w mov, ale zapomniałem sprawdzić - w każdym razie widoczny w menu był) - efekt doskonały.
Miałem jeszcze jakiś filmik w fullHD ściągnięty z YouTube i też wyglądał bardzo ładnie.
Potem chcąc zakończyć testy sprawdziłem jeszcze.. jakiś odcinek Doktora House'a (w małej rozdzielczości) i znowu zostałem bardzo pozytywnie zaskoczony. Nie dość, że bezproblemowo wczytane zostały napisy (co prawda bez polskich znaków, ale wydaje mi się, że czytałem o możliwości zmiany tego), to na dodatek jakość obrazu znowu była bardzo dobra - i to nawet oglądana z bliska (mniej niż metr). Spodziewałem się, że będzie znacznie gorzej (ze względu na małą rozdzielczość), a efekt był naprawdę bardzo dobry.
Po tych wszystkich testach stwierdziłem dwie rzeczy:
- po pierwsze nie ma możliwości, żeby z tej funkcji zrezygnował (odtwarzania filmów przez USB), bo jest po prostu zbyt przydatna i praktyczna
- po drugie - gdybym kupował telewizor dla siebie, to wziąłbym chyba od razu tego LG (50 PJ550). Nie wiem, czy ta odrobinę większa rozdzielczość poprawia obraz (głównie w HD), ale faktem jest, że wszystko co sprawdziliśmy, wyglądało rewelacyjnie (a House bardzo dobrze). Zresztą widać to było po co chwila zatrzymujących się osobach, które obok przechodziły (fakt, że nagrałem kilka rzeczy powiedzmy atrakcynych wizualnie, ale telewizor musi je jeszcze poprawnie wyświetlić). Naprawdę ten model zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Dla dziadków byłby on już zdecydowanie za duży, więc nawet go nie rozważam, ale każdemu, kto szuka czegoś do sygnału telewizyjnego plus filmów, jak najbardziej bym go polecił. Zwłaszcza, że nie jest bardzo drogi (no tam akurat był).
Mam natomiast nadzieję, i to zamierzam jeszcze sprawdzić w ciągu najbliższych dni, że model mniejszy 40PJ550, będzie sprawował się równie dobrze (głównie pod względem odczytu materiałów z pendrive'a). Jeśli tak, to chyba zdecyduję się na niego (będę chciał jeszcze gdzieś znaleźć i dokładniej przetestować Samsunga). Panasonic ze wspomnianych względów, prawie na pewno odpadnie (choć nie mam powodów, żeby krytykować go za jakość wykonania, bo generalnie podczas testów też byłem zadowolony z tego, co widziałem - chodzi tylko o braz tej jednej funkcji).
No.. to tyle tego przydługiego opisu. Miałem się streszczać, ale sam wiem, że takie informacje się przydają przy podejmowaniu decyzji, więc opisałem wszystkie swoje wrażenia z testów. Może komuś się przydadzą
