
Philips Fidelio E5 – moja subiektywna, krótka recenzja.
Dlaczego Philips Fidelio E5?
Szukałem kompaktowego rozwiązania: jak najmniej kabli, w miarę dobra jakość dźwięku i uniwersalność. Głośniki miały dać namiastkę kina domowego ale zależało mi również na muzyce, której słucham dość dużo.
Po 2 miesiącach użytkowania głośników Fidelio E5. Muszę przyznać, że ten system sprawuje się bardzo fajnie.
Jak Philips Fidelio E5 sprawdza się w codziennym użytkowaniu?
Z głośników korzystam codziennie. Słucham muzyki lub odpalam rzutnik i oglądam filmy.
Tak jak wspomniałem wyżej podczas oglądania filmów system serround sprawdza się dobrze. Z jakości dźwięku podczas filmów jestem bardzo zadowolony.
Słuchanie muzyki na Fidelio E5 daje sporo przyjemności. Szkoda, że nie ma opcji odcięcia dolnych rejestrów w wooferze. Osobiście słucham różnej muzyki, od elektroniki, przez rap, do punka, hardcore a na muzyce klasycznej kończąc. I czasami muszę redukować ilość basu pilotem, bo jest go za wiele.
Z racji tego, że można głośniki odłączyć i górną część zabrać ze sobą. To często przenoszę je do kuchni kiedy robię obiad

Co na + a co na -?
Na+
Jakość wykonania i dźwięku, wygląd [idealnie pasują do mojego biało-szaro-drewnianego salonu], NFC – w końcu ta funkcja w moim telefonie, jest należycie wykorzystana, serround bez kabli, WYGODA i przyjemność użytkowania- to chyba największa zaleta tego sytemu.
Na-
Brak wyświetlacza – system komunikacji ze sprzętem opiera się o mrugające diody led umiejscowione w głośnikach. Nie jest to bardzo uciążliwe ale wolałbym wyświetlacz. Kolejna rzecz to brak możliwości kontroli poziomu głośności satelit po zdjęciu z głośników. Czasami potrzebny jest reset, kilka razy miałem sytuację, że serround nie zaskoczył i tylko odłączenie od prądu pomogło. W ciągu 2 miesięcy taka sytuacja zdążyła się zaledwie 3 razy.
Intensywność użytkowania?
W moim przypadku w ciągu tygodnia, jest to codziennie słuchanie muzyki 1-2 godziny + około 3-4 filmów. Głośniki łącze z komputerem kiedy oglądam filmy na rzutniku, lub z telefonem kiedy słucham muzyki.
Za ile kupiłem?
Głośniki Philips Fidelio E5 kupiłem za 2599zł
Czy kupiłbym je 2 raz?
Na tę chwilę, po 2 miesiącach użytkowania, moja odpowiedź brzmi – TAK. Kupiłbym te głośniki 2 raz.
Komu je polecam?
Każdego kto lubi proste i minimalistyczne rozwiązania. Brak kabli to naprawdę super wygodna sprawa! Do tego jakość dźwięku i wygląd naprawdę stoją na wysokim poziomie. Jeśli Twój salon/pokój filmowy nie jest większy niż 30m2 śmiało możesz je brać. Ja mam 20m2 i zapas mocy jest jeszcze spooory. Do tego opcja odłączenia satelit i zabrania do innego pomieszczenia oraz puszczanie muzyki przez bluetooth z komórki - lubię to!
Jeśli jednak jesteś hifi freakiem i lubisz kiedy kolumny generują taką moc, że ciężko podejść w ich stronę. Jeśli lubisz kręcić gałkami i suwakami to Fidelio E5 pewnie Cię rozczarują.
Ja jestem zadowolony. Moja ocena 4+/5
