czy jest sens kupowac drogi kabel HDMI ? Moim zdaniem nie ale chce poznac Wasze zdanie...
Teoretycznie nie, ale....u mnie na starych kablach HDMI TV gubił sygnał przy każdym włączeniu światła w innym pokoju czy nawet przy postawieniu pustego garnka na płycie indukcyjnej. A już do szewskiej pasji (ze względu na częstotliwość) doprowadzało mnie gdy żona coś gotowała i co kilka minut drewnianą łyżką strząsała nadmiar jedzonka uderzając nią w garnek. TV gubił sygnał na chwilę, albo znikał obraz, a najczęściej dźwięk. Trzeba było wyłączyć i włączyć TV lub dekoder. Wezwany elektryk nic nie znalazł w sieci elektrycznej. Pomogła dopiero wymiana kabli HDMI na 2 kable (z dekodera do ampli i z ampli do TV) za bodajże 60zł/szt w MM.
Oczywiście, banany to wygoda i wbrew pozorom - pewność i też ładniejsze połączenie. Tu jakoś mi zgrzyta; szukasz kabli za 40 zł /m a chcesz je tak po prostu wkręcić w gniazda? To nie przystoi

Banany i jeszcze raz banany
A czy poza wygodą i estetyką coś jeszcze przemawia za bananami? Co dokładnie masz na myśli mówiąc o pewności? To, że trudniej, żeby kable wysunęły się zacisków ampli?
Pytam, bo gdy kupowałem pierwsze (i na razie ostatnie) kable to sprzedawca w salonie argumentował, że bez bananów odsłonięte żyły miedziowe z czasem będą się utleniać i zestaw będzie grał coraz ciszej i mniej dynamicznie. Ponieważ to był czas, gdy kupiłem ampli i kolumny nie miałem już za bardzo środków, żeby inwestować w lepsze kable czy banany, ale po nieco ponad roku od zakupu i prawie codziennego grania zestawu jakoś nie słyszę, żeby spadła mu głośność czy dynamika. Zawsze jest opcja, że jestem lekko przygłuchawy

Ale czy banany faktycznie eliminują efekt utleniania i stopniowego coraz cichszego grania?