Mogłoby się wydawać, iż najlepszym sposobem na ulepszenie zestawu kina domowego będzie zakup wielkiego telewizora. Nie nie, chodziło mi o projektor. Nowy projektor mający możliwość rzucania w 4K. A może jednak chodziło mi o kolumny??? Tak naprawdę to nieważne jaki macie zestaw i ile on kosztował. Można być zadowolonym nawet ze sprzętu o wartości ośmiuset złotych, jednak żadne elementy nie przyniosą właścicielowi radości jeśli nie będzie miał możliwości z nich skorzystać. Przed wami ewolucja czegoś co już znacie. Brat pralki, kuzyn zmywarki. Panie i panowie oto on. "Dawacz" czasu - automatyczny odkurzacz Roomba 880 marki iRobot.
iRobot to firma, która jest jednym z prekursorów tego typu urządzeń. Autonomiczny odkurzacz pozwoli nam odpoczywać gdy on będzie sprzątał. Nie dość, że nie musimy tracić czasu na ganianie po domu to jeszcze w dodatku będzie czysto. Czy aby na pewno? Sprawdźmy.
W porównaniu do tradycyjnych tego typu urządzeń wygląda nieco minimalistycznie. Niczym małe UFO na kółkach z wyglądu podobne jest do niczego -ot okrągła konstrukcja skrywająca pod sobą szczotki. Pierwsze reakcje i komentarze osób nieznających tego typu urządzeń są w większości bardzo nieprzychylne dla Roomby. Jak takie małe coś ma utrzymać nasz dom w czystości? Na pewno nie jest precyzyjna. Niektórzy nic nie powiedzą tylko wysyłają uśmiech politowania. Grunt w tym, iż w całym założeniu tej konstrukcji nie chodzi o odkurzanie wielkich brudów i dostawanie się do najczarniejszych zakamarków naszego mieszkania. Atutem tego urządzenia jest regularność. W przeciwieństwie do normalnego odkurzacza, Roomba zasadniczo nie musi zbierać brudu z zakątków, ponieważ nie dopuszcza do ich zgromadzenia się. Stosując tradycyjny odkurzacz używamy go raz na 4-7 dni. W ciągu takiego czasu pojawiają się kurzowe "koty", które następnie musimy ganiać. W tym przypadku robot odkurza każdego dnia i stara się nie dopuścić do wyklucia się większych zabrudzeń. Czy Roomba wystarczy do codziennego sprzątanie czy można już wyrzucić dotychczasowy odkurzacz?
Odkurzamy?
Po otwarciu pudełka należy wyjąć małą stację dokującą z kablem oraz sam odkurzacz. Dodatkowo z tym modelem znajdziemy także 2 "wirtualne ściany/latarnie", zapasowy filtr, baterie oraz pilot zdalnego sterowania. Po kilkunastu sekundach zestaw jest gotowy do ładowania. Producent zaleca aby pierwsze ładowanie trwało całą noc. Po tym okresie nasz robot jest gotowy do działania. Zanim jednak uruchomimy naszego małego pomocnika możemy go zaprogramować na wybraną godzinę każdego dnia tygodnia, dzięki czemu on będzie sprzątał jak nie będzie nas w domu. Pamiętajmy, iż podobnie jak w przypadku standardowego odkurzania, na podłodze nie możemy mieć nadmiernego bałaganu, ponieważ robot może niechcący utknąć na niektórych przedmiotach.
Odkurzamy.
Biorąc pod uwagę gabaryty urządzenia, można się zdziwić iż głośność Roomby tylko w nieznacznym stopniu ustępuję tradycyjnym konstrukcjom. Jeśli myślicie, że spokojnie posłuchacie muzyki lub obejrzycie film podczas odkurzania to możecie się zawieźć. Jednak dzięki genialnej funkcji programowania nie musicie się tym przejmować. Sprzątanie robota możemy określić jako zorganizowany chaos. Po dotychczasowych 10 dniach codziennego odkurzania nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak on to robi. Możemy natomiast stwierdzić, iż robi to zaskakująco dobrze, a ilość wyrzucanego brudu mówi sama za siebie ile kurzu dziennie zbiera się na podłogach.
Czy w dotychczasowym okresie mieliśmy jakiekolwiek problemy? Ta odpowiedź także jest zaskoczeniem. Nie. Roomba ani razu nie zawiesiła się z własnej winy, zawsze trafiała do stacji dokującej co jest świetnym rezultatem. Podczas celowego testowania utknęła 2 razy, raz wjechała po klapkach i zablokowała się, a drugi raz przysporzył jej kłopotów rozłożony kabel zasilający. Jednak biorąc pod uwagę, iż takich "testów terenowych" przeprowadziliśmy dużo więcej. Bez trudu robot wjechał na platformę o grubości 2 cm, czy przejechał po podobnej grubości kablu bez zawieszania się.
Jedynym przeciwnikiem z którym dotychczas sobie nie poradził jest dywan z nieco dłuższym włosem - made in Ikea.
Przez 10 dni nie skorzystaliśmy ani razu z tradycyjnego odkurzacza. Jesteśmy bardzo miło zaskoczeni jakością odkurzania IRobota. W niedalekiej przyszłości uzupełnimy ten test o czas pracy urządzenia, Roomba vs wykładzina oraz o podsumowanie. Jeśli macie jakieś pytania na temat tego urządzenia zapraszam do ich umieszczania, postaram się odpowiedzieć.
Uzupełnienie 16.01.2015r.
Po dłuższym użytkowaniu zadowolenie z Roomby wzrosło (o ile to możliwe). Opisana w instrukcji konieczność codziennego opróżniania zbiornika w rzeczywistości nie jest obowiązkowa, wystarczy, iż zbiornik na odpady wyczyszczony zostanie raz na tydzień. Odkurzacz powierzchnię ok 80m2 czyści w około 1,5h. Przez te miesiące tylko 4 razy nie dotarł do stacji dokującej i to głównie z powodu rzeczy pozostawionych na podłodze.
W celu uzupełnienia testu sprawdziliśmy jak sobie radzi na wykładzinach. Jednej z krótkim włosem, znajdującej się zaraz obok drzwi, na której przy każdym skorzystaniu z wejścia ląduje piasek z dworu oraz drugiej miękkiej z nieco dłuższym włosem. W pierwszym przypadku piasek sprzątany jest bardzo dokładnie. W przypadku wykrycia dużej ilości widać jak Roomba włącza funkcję czyszczenia miejscowego i skupia swoje walory na brudnym miejscu. Drugi przypadek to kolejne pozytywne zaskoczenie. Po tym jak robot odmówił sprzątania na dywanie z dłuższym włosem "made by Ikea" mieliśmy sceptyczne nastawienie. Jak się okazało niepotrzebnie, ponieważ iRobot sprawnie pokonuje odmęty wykładziny dywanowej zbierając z niej nieczystości.
Co ze schodami? Czy aby na pewno nie ma się czym martwić? Oglądanie robota zbliżającego się do krawędzi piętra z pełną prędkością za pierwszym razem zdecydowanie przyspiesza ilość uderzeń serca na minutę. Robota to nie wzrusza, w ostatnim momencie wyhamowuje i zmienia kierunek jazdy aby za chwile powtórzyć operację tylko nieco obok.
Minusy? Po dłuższym użytkowaniu stwierdzamy, iż wykonanie górnej pokrywy z plastiku o wysokim połysku to nie był dobry pomysł. Po kilku tygodniach pracy widać rysy, szczególnie jeśli ktoś posiada meble o niemal równej wysokości co Roomba.