Po co tryb kinowy oraz 24p?

krzysztofradio

Well-known member
Bez reklam
Jak zapewne wiecie od kilku lat w pierwszysch linijkach specyfikacji naszych sprzętów, nie tylko telewizorów, ale również różnego rodzaju odtwarzaczy i kamer, producent chwali się mozliwością wyświetlania obrazu w trybie 24 klatek na sekundę. Ma to niby zbliżyć nas do zamyśleń reżysera. Inaczej mowiąc mamy mozliwość oglądania obrazu z taką ilością klatek z jaką został nakręcony, czyli bez udziału zabiegów pull down, itp.

Zastanawia mnie, dlaczego nie można znormalizować klatkażu? Kamerki amatorskie kręcą zazwyczaj 25p, za oceanem 30p, a hollywoodzkie produkcje 24p. Wydania filmow na rożnych kontynentach różnią się długością trwania nawet kilka minut. Normalnemu kinomaniakowi to nie przeszkadza, ale przecież można chyba to jakoś ujednolicić? Nie jestem biegły w historii kinematografii, ale standard 24 klatek został przyjety już chyba jakieś kilkadziesiąt lat temu, może czas na zmianę?

Inna kwestia to tryb kinowy (różne nazwy u różnych producentów) dotyczący barwy, a raczej temperatury koloru. Zmienia od zwykle temperaturę obrazu na zdecydwanie bardziej cieplejszą czyli zółtą, wręcz nienaturalną. Często kolory białe, szare, ogólnie jasne mają wtedy zdecydowanie dominantę zółtą. Czemu to ma służyć? Mamy znów poczuć się jak w starym kinie oglądając film na starym, pożółkłym, wypłowiałym płótnie ekranu?
 

kapsell

New member
Bez reklam
Ja osoboscie nigdy nie uzywal trybu 24hz czy trybu "kinowego".
Kwestia podejscia - dla niektorych obraz w kinie jest idealem do ktorego warto dazyc - dla mnie nie jest, wprost przeciwnie.
 

mat74

Well-known member
Bez reklam
dla mnie sprawa jest prosta- wydalem kase na sprzet KD wlasnie po to aby w domu miec namiastke
kina....
zawsze (jesli jest taka mozliwosc) odpalam film w formacie 24f , a projektor ustawiony mam tak aby dawal obraz najbardziej "kinowy" (miedzy innymi z tego wzgledu wybralem projektor DLP).
oczywiscie jesli ktos jest milosnikiem "telewizyjnosci" zarowno taki format jak i taki obraz nie bedzie mu odpowiadal- no coz... zawsze mozna pozostac przy ogladaniu seriali....:hihi:
inna sprawa ,ze moim zdaniem TV nadaje sie do telewizji , do ogadania filmow (czyli "kina") sluzy projektor.podstawowa roznica miedzy tymi dwoma ekranami (oprocz rozmiaru oczywiscie) jest fakt,ze obraz z proja jest obrazem matowym i odbitym co za tym idzie zadna "lampa" nie swieci prosto w oczy...
no ale jak to mowia- kazdemu wedle potrzeb , nie ma wiec zadnego przymusu aby filmy ogladac w tej formie (24f) kazdy odtwarzacz BD umozliwia wylaczenie tej funkcji, kazdy ekran mozna rowniez skalibrowac pod swoje wymagania. aczkolwiek dla mnie jest to dzialanie w stylu "jak z kina zrobic telewizje...":hihi:
 

Saviq

New member
Co do pytania - czy nie da się tego ustandaryzować - cholera wie, ale podejrzewam, że przerobienie wszystkich kamer i całej reszty sprzętu byłoby dość trudne ;)

Co do tego - po co tryb 24p - nie chodzi tu o 'dopasowanie do zamysłu reżysera' tylko o możliwie maksymalne zbliżenie częstotliwości odświeżania do (jakiejś - także 1) wielokrotności ilości klatek na sekundę. Ma to sens wyłącznie kiedy materiał masz w 24fps, a więc DVD w PALu odpadają - nie wiem jak tu się prezentują BR, za mało ich jeszcze miałem w rękach.

Chodzi mniej więcej o to:
Kod:
|      |      |      |      |      |      |      |   Materiał 24fps
|  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |  |    Odświeżanie 50Hz
Oczywiście jest to przedstawienie zgrubne, nie czepiać się odległości między pipe'ami.
Takie 'nietrafianie' zmiany klatki w odświeżenie wyświetlacza jest dużym problemem. Łatwo zauważyć, że w najgorszym wypadku klatka wejdzie na ekran o okres odświeżania za późno, co w przypadku 50/60Hz jest równe prawie pół klatki obrazu. W teorii jest to koło 20ms, czyli niby nic, ale w praktyce warto z tym walczyć.
 
Ostatnia edycja:
Do góry