General Information
Tematy prądowe, kablowe, gniazdkowo-wtykowe w świecie audio-video często, przez wielu uważane są za zagadnienia pokroju "voodoo". W poszukiwaniu opinii na temat produktów z tego zakresu, wyjątkowo często można się spotkać ze stwierdzeniami, które delikatnie ujmując mówią, że to rzeczy, w których działanie bardziej się wierzy niż słyszy, czy widzi. W trakcie tworzenia nowej przestrzeni testowej, dzięki współpracy z audiovideo.com.pl, udało nam się zaprojektować pomieszczenia tak, by docelowo mieć możliwość sprawdzania nie tylko telewizorów, komponentów i kolumn, ale także różnego rodzaju akcesoriów Hi-Fi i AV. Korzystając z tej możliwości, rok postanowiliśmy zacząć od czegoś... elektryzującego. Jest to chyba nasz pierwszy, redakcyjny tekst poruszający kwestie związane z tematem prądowym. Wiemy, że produkt jaki wybraliśmy jest dość niszowy i bardzo rzadko wspominany w rozmowach, nie mniej w łańcuchu wszystkich elementów systemu audio, wydaje się być tym, od którego wszystko się zaczyna. Zapraszamy do krótkiego opisu naszych doświadczeń z jednopolowym, instalacyjnym wyłącznikiem nadprądowym Gigawatt G-16A 1P.
Przekrój wyłącznika Gigawatt - źródło: gigawatt.plNaszym celem było sprawdzenie, czy zakupiony przez nas wyłącznik instalacyjny, który jak twierdzi producent jest specjalnie projektowany, aby poprawiać doznania z zakresu audio, rzeczywiście wyróżni się względem "standardowych esek". Nad przetestowaniem tego elementu, zastanawialiśmy się już jakiś czas, ale ilekroć do tego podchodziliśmy, stwierdzaliśmy że aby możliwie rzetelnie sprawdzić działanie wyłącznika, potrzebujemy czegoś więcej niż zwykła wymiana wyłącznika w skrzynce. Dlatego w nowym projekcie przewidziane zostały dwa obwody elektryczne, z takimi samymi przewodami instalacyjnymi, o tej samej długości. Obwody te są służą tylko do zasilania urządzeń audio i audiovideo i zakończone zostały podwójnym gniazdem ściennym Gigawatt G-044 Duplex.
Gniazdo ścienne Gigawatt G-044 DuplexDziałanie wyłącznika sprawdzane było na stosunkowo budżetowym systemie audio, w skład którego wchodziła elektronika ARCAM, z sieciową jednostką wzmacniającą, pracującą w klasie G oraz kolumny KEF LS50. Przewodem zasilającym był starszy model kabla Gigawatt LC-2, a za przewody głośnikowe posłużyły Chord Shawline. Wstępnie wybrane utwory zostały odtwarzane po dwa razy z rzędu - raz na jednym, raz na drugim wejściu gniazdka, o różnych porach dnia i nocy. Po wielu seriach takich zmian, gdy byłem przekonany co do wyniku, zacząłem się zastanawiać, czy to, co słyszę nie jest w jakimś stopniu autosugestią, bo przecież dobrze wiem, jak zabezpieczone są gniazda. Dlatego, przed ostatecznym werdyktem poprosiłem o pomoc w zorganizowaniu tzw. "ślepego testu".
Zamontowany Gigawatt G-16A 1PJaki jest efekt tego eksperymentu? Otóż w wyżej opisanych warunkach, wyłącznik Gigawatt powodował, że dźwięki nabierały nieco więcej powietrza. Prezentacja stawała się bardziej otwarta, wszelkiego rodzaju szczegóły były nieco bardziej obecne, a zanieczyszczenia na głoskach s, sz, ś itp. albo zupełnie zanikały, albo w znacznym stopniu malały. Czy różnice owe były olbrzymie? Absolutnie nie. Nie były nawet duże. Co prawda na moje ucho, były każdorazowo zauważalne, co potwierdził chociażby wspomniany "ślepy test", ale bardziej wypada je zakwalifikować do grupy niuansów, niż istotnych przełomów. W przyszłości, mam nadzieję sprawdzić działanie wyłącznika na nieco lepszym sprzęcie, więc być może jakiś dodatkowy wpis z nową uwagą się pojawi. Na tą chwilę mogę napisać, że zainteresowani Wyłącznikiem Instalacyjnym Gigawatt G-16A 1P raczej nie powinni myśleć o nim jako o elemencie, który diametralnie poprawi scenę, kontrolę, obfitość, czy jakikolwiek inny aspekt brzmienia zestawu Hi-Fi. W większości systemów będzie to bardziej tzw. wisienka na torcie, pozwalająca na zbliżenie się do "doskonałości", gdzie stosunek cena/jakość schodzi na dalszy plan. Ciężko także przewidzieć, w jakim stopniu będzie odczuwalny wpływ wyłącznika w przypadku zabezpieczania obwodu, w którym poza sprzętem audio znajdą się np. lampy, żelazka, ekspresy, czy inne urządzenia elektryczne.
p.s.
Podczas zabaw z przełączaniem kabli, postanowiłem przy okazji sprawdzić wpływ różnic na brzmienie samych gniazd sieciowych, a także zobaczyć, jak duże znaczenie ma poprawność wkładania pinów L i N do gniazda ściennego. Tu mogę wspomnieć, że o ile zmiana gniazd z Gigawatt na "zwykłe" gniazdko była w pewnym stopniu zauważalna, tak kwestia odwracania wtyczki, w naszych warunkach, przy posiadanym sprzęcie nie zdawała się mieć wpływu na brzmienie. Ciekawostką może być to, że wpływ bezpiecznika był zdecydowanie większy niż zmiana gniazd, choć ten temat wolałbym dokładniej sprawdzić z gniazdem Furutech NCF, które wydaje się być znacznie ciekawszym produktem, niż zakupiony Gigawatt. No ale, to może w przyszłości.
Przekrój wyłącznika Gigawatt - źródło: gigawatt.pl
Gniazdo ścienne Gigawatt G-044 Duplex
Zamontowany Gigawatt G-16A 1P
p.s.
Podczas zabaw z przełączaniem kabli, postanowiłem przy okazji sprawdzić wpływ różnic na brzmienie samych gniazd sieciowych, a także zobaczyć, jak duże znaczenie ma poprawność wkładania pinów L i N do gniazda ściennego. Tu mogę wspomnieć, że o ile zmiana gniazd z Gigawatt na "zwykłe" gniazdko była w pewnym stopniu zauważalna, tak kwestia odwracania wtyczki, w naszych warunkach, przy posiadanym sprzęcie nie zdawała się mieć wpływu na brzmienie. Ciekawostką może być to, że wpływ bezpiecznika był zdecydowanie większy niż zmiana gniazd, choć ten temat wolałbym dokładniej sprawdzić z gniazdem Furutech NCF, które wydaje się być znacznie ciekawszym produktem, niż zakupiony Gigawatt. No ale, to może w przyszłości.